Platforma w końcu otrzymała długo oczekiwaną przez widzów funkcję.
Platformy streamingowe różnią się nie tylko ofertą filmów, czy seriali, ale również różnymi funkcjonalnościami. W niektórych serwisach, takich jak Netflix, czy Prime Video, popularne są listy dziesięciu najchętniej oglądanych filmów i seriali w danym dniu. Tego do tej pory brakowało na Disney+, ale platforma postanowiła to zmienić. Od kilku dni użytkownicy mogli zauważyć na ekranie głównym, że pod polecanymi produkcjami, znajduje się również lista najpopularniejszych filmów i seriali.
Disney+ zyskał listę najpopularniejszych filmów i seriali
Podobnie jak ma to miejsce u konkurencji, listy złożone są z dziesięciu najchętniej oglądanych produkcji na Disney+ każdego dnia. Celem jest zwiększenie zaangażowania wśród widzów, którzy mają sięgać po najpopularniejsze tytuły, a także kolejny sposób na reklamowanie najnowszych produkcji.
GramTV przedstawia:
Listy będą się różnić w zależności od abonenta. Obejmują one nie tylko ocenę treści profilu użytkownika, więc na koncie dziecięcym nie będą pojawiać się produkcje nieprzeznaczone dla innej grupy wiekowej, jak również plan subskrypcji, a także lokalizację. Dostępność tytułów różni się w zależności od rynku, więc listy dostosowane będą do każdego kraju, tak aby odzwierciedlały produkcje, które znajdują się w bibliotece.
Disney+ podkreśliło, że lista nie obejmuje jedynie tytułów, które są najchętniej oglądane w danym kraju, ale również bierze pod uwagę dodatkowe czynniki, w tym łączną liczbę wyświetleń odcinka serialu lub filmu w ciągu jednego dnia oraz rosnącą popularność nowych tytułów wydanych w tym okresie. Listy mogą więc odbiegać od podawanych przez Disney+ okresowych informacji o najpopularniejszych filmach i programach, które obliczane są na podstawie całkowitego czasu oglądania przez liczbę czasu trwania.
Miliony much nie mogą się mylić. Szkoda, że nie ma już oceniania produkcji i funkcji "najwyżej oceniane". Kiedyś na netflix były gwiazdki, potem łapki w dół, a teraz tylko magiczne % dopasowanie do twojego gustu...
Ja dawno przestałem zwracać uwagę na oceny. Ludzie dają dziesiątki i jedynki z byle powodu. Review bombing z byle powodu. No i mało kiedy ocena odwzorowuje jak dobra jest gra.
Dobry przykład, ostatnio wydany kontrowersyjny tytuł Dragon Age: Veilguard.
Oceny krytyków? 84/100 tak ogólnie.
I taki Eurogamer daje Dragon Age Veilguard 100/100 a Baldur's Gate 3 80/100.
Serio mam przyjąć że DA:V to jest mistrzostwo w gatunku RPG a BG3 jest co najwyżej dobre?
Teraz... czytałem recenzje DA:V. Oglądałem gameplay i to nie mało. Nieprzerwany normalny gameplay z walką, dialogami, historię itp. Też wybrałem kogoś rozsądnego jak np. Cohh.
I wiem że ta gra ma okropne dialogi. Okropne dialogi w RPG to po prostu kiepskie RPG. To całkowicie przekreśla dla mnie grę. Nie mam zamiaru jej kupować. Nie ciągnie mnie by w nią zagrać.
Widzisz, nie oddasz prostą oceną tego co recenzent myśli. Nie oddasz jego preferencji czy przekonań któe wpływają na ocenę. Ocena jest bezużyteczna. Dużo więcej mi dała informacja o kiepskich dialogach którą i tak zweryfikowałem niż by dały jakiekolwiek oceny.
Dla porównania, taki Dragon's Dogma 2 ocenę od użytkowników ma 6/10 a od krytyków 8/10 plus tam w ogóle cała fabułą ssie ale niektóre elementy gry były zrobione tak dobrze że straciłem na tę grę jakieś 250h i przestałem grać dopiero jak już nie było nic do osiągnięcia a moja postać i pionek byli tak silni że gra stała się trywialna. I teraz save leży i czeka na hard mode. Plus mam na boku nową grę ale natłok innych rzeczy nie pozwala mi wrócić.
I znowu... niby tutaj i tutaj jest średnio tu i tu ale jedna gra mnie odpycha a od drugiej nie mogę się oderwać.
Oceny kogokolwiek są bezużyteczne. Liczą się informacje na temat różnych obszarów gry i własne odczucia które masz widząc daną grę.
JakiśNick
Gramowicz
Wczoraj 20:07
Miliony much nie mogą się mylić. Szkoda, że nie ma już oceniania produkcji i funkcji "najwyżej oceniane". Kiedyś na netflix były gwiazdki, potem łapki w dół, a teraz tylko magiczne % dopasowanie do twojego gustu...