Poszerza się grono krytyków filmów superbohaterskich i blockbusterów. Pod koniec ubiegłego roku Ridley Scott w ostrych słowach odniósł się do filmów Marvela i DC Comics, uważając je za twory pozbawione interesującego scenariusza. Na kolejną wypowiedź od następnego wielkiego twórcy nie musieliśmy długo czekać. Tym razem to Francis Ford Coppola, legendarny reżyser trylogii Ojca Chrzestnego, Czasu apokalipsy oraz Draculi, postanowił uderzyć we współczesne kino rozrywkowe. Filmowiec nie ograniczył się wyłącznie do kina superbohaterskiego, ale również do najpopularniejszych ubiegłorocznych produkcji, czyli Diuny i Nie czas umierać.Francis Ford Coppola jeszcze w 2019 roku stanął po stronie Martina Scorsese i w niepochlebnych słowach wypowiedział się o filmach Marvela. Po fali krytyki ze strony widzów, reżyser wytłumaczył kontekst swoich słów i jak zapewniał, nie miał zamiaru obrażać produkcji tego studia, ale miał na myśli, że branża filmowa stała się „podła”, ceniąc bardziej handel ponad sztukę. W najnowszym wywiadzie dla magazynu GQ Coppola ponownie zabrał głos w sprawie aktualnego stanu przemysłu filmowego, zarzucając wszystkim blockbusterom, że są takie same.
Kiedyś były filmy studyjne. Teraz są filmy Marvela. A czym one są? To jeden prototypowy film, który jest kręcony w kółko, aby wyglądał inaczej. Nawet utalentowani twórcy – możesz wziąć Diunę autorstwa Denisa Villeneuve’a, a także Nie czas umierać od Cary’ego Fukunagi – niezwykle utalentowanych, zdolnych i pięknych artystów i moglibyśmy wziąć oba te filmy, i ty i ja moglibyśmy wyciągnąć z nich tę samą sekwencję i złożyć ją razem. Ta sama sekwencja, w której wszystkie samochody zderzają się ze sobą. Wszystkie filmy mają takie sceny i muszą je mieć, aby uzasadnić wysoki budżet.