Cyberpunk 2077 nie otrzyma więcej dodatków ze względu na zmiany w CD Projekt RED
CD Projekt RED już we wrześniu ubiegłego roku poinformowało, że Widmo Wolności będzie jedynym fabularnym rozszerzeniem dla gry Cyberpunk 2077. W trakcie sesji Q&A zorganizowanej okresowego omówienia wyników finansowych przedstawiciele polskiego studio zostali zapytani, czy dobra sprzedaż wspomnianego dodatku zachęci deweloperów do stworzenia drugiego DLC.
Michał Nowakowski – członek zarządu CD Projekt S.A. – w odpowiedzi na pytanie podkreślił, że decyzje w tej kwestii zostały już podjęte. Przedstawiciel polskiego studia zaznaczył, że już dawno ogłoszono, że Cyberpunk 2077 nie doczeka więcej niż jednego dodatku. Widmo Wolności będzie jedynym rozszerzeniem i – jak przekonuje Nowakowski – decyzja ta nie ma nic wspólnego z wynikami oraz zadowoleniem ze sprzedaży.
Szczerze mówiąc, jest to decyzja technologiczna. Przynajmniej na razie to ostatni raz, kiedy pracujemy nad Red Engine, a w dającej się przewidzieć przyszłości, jak wiecie, będziemy pracować na silniku Unreal Engine od Epic Games. To był jeden z głównych powodów, dla których zdecydowaliśmy, że będzie to jedyny dodatek – wyjaśnił Nowakowski.
Na koniec przypomnijmy, że Cyberpunk 2077: Widmo Wolności zadebiutuje na PC, PlayStation 5 i Xbox Series X/S dokładnie 26 września 2023 roku. Jakiś czas temu mieliśmy okazję spędzić nieco czasu z wyczekiwanym dodatkiem do produkcji CD Projekt RED, a zainteresowanych zachęcamy do lektury: Cyberpunk 2077: Widmo wolności – wrażenia z rozgrywki.
Cześć, jestem Mikołaj i w gram.pl pracuję od 2020 roku. Zajmuję się głównie newsami, ale tworzę też różnego rodzaju quizy oraz zestawienia TOP 10. Prywatnie fan fantastyki i gier z dobrą fabułą.
Gra nie była martwa dla wszystkich, "martwa" była dla osób takich jak ja które kupiły na PS4 i czekały kilka miesięcy aż będzie grywalna (choć ostatecznie przeszedłem i daje takie 7/10). Rozumiem negatywizm wobec gry bo sam sie zawiodłem, że zamiast wielkiego sukcesu o którym by wspominano przez lata była drama (która dopiero rozmyła się po paru latach) i jest niedosyt - wydaje mi się że gra miała potencjał być benchmarkiem dla innych (w sensie nowego IP na lata). Ale niestety to dzieje się gdy managment zderza sie z developmentem. CDProjekt stracił reputacje, gracze stracili zapał, tylko prezesi pewnie zadowoleni bo kasa na nowe Ferrari jest (no ale takie ich prawo jako prezesów). Wiadomo że ktoś kto kupuje na Steam grę w promce, po wielu patchach i na PC, dostaje "pełniejsze doświadczenie" niż ludzie w day-one i opinie też z czasem się zmieniają (niemniej komentarze pokazują że drama z premiery przylgnęła już jako łatka do tej gry na zawsze).
Jedynie żal, że tenże managment pewnie niczego się nie nauczył, bo ostatecznie gra przyniosła im dużo pieniędzy. Tym sposobem mozemy się spodziewać że takie praktyki (stawiana krzyżyka na dużej grupie graczy ze względu na ich "słabszy sprzęt" i udawania że wszystko jest w porządku) dalej będą stosowane i nikomu z nich z głowy włos nie spadnie. To niestety taki syndrom Blizzarda - wiedzą że robią świństwa, ale im to lata.
PS: Dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem było Edgerunners, czyli anime C77. No i jednocześnie ogarnął mnie smutek, bo właśnie to anime pokazało potencjał tego IP. Moim zdaniem CDProjekt mógł zrobić IP na lata, ze spinoffami, książkami, grami itd (to co wypuścili do tej pory to taka bardziej dostawka). A teraz mam wrażenie że ludzie mają bardziej podejście "dobra, fajne było ale dawajcie już tego Wiedźmina 4" czyli generalnei obojętny. No cóż, bywa.
JakiśNick napisał:
No cóż, gra martwa w momencie premiery. I tak jestem w szoku, że ją patchowali tyle czasu jadąc na stratach. Ale cóż - chcieli zadbać o wizerunek. Obecnie są drugą bethesdą, czyli nie kupować na premierę, a po roku, gdy będzie już przeceniona i spatchowana.
Właśnie to mam na myśli pisząc, że gra jest martwa. Zamiast rozwoju, dodatków, budowania uniwersum rzucili gotowy produkt i w pewnym sensie o nim zapomnieli. Wychodziły patche ale niewiele dawały. Na możliwość ukończenia jednego z głównych questów trzeba było czekać kilka miesięcy, aż ten takemura (czy jak on się tam nazywał) wreszcie zadzwoni. Teraz dostajemy jedno jedynce DLC ale jest już tak spóźnione, że nikt o grze nie pamięta. A sama gra nadal ma dużo wyciętej zawartości i niedokończonych wątków fabularnych oraz pustych lokacji. W swoim sklepiku mają merch, ale drogi i praktycznie od premiery gry ten sam. Wyszedł jeden serial ale kontynuacji nie będzie.
Mieli jeden strzał i kompletnie to zmarnowali. Zobaczymy co przyniosą kolejne ich gry bo zaufanie fanów już stracili. Lepiej, żeby pozwolili tej marce w spokoju umrzeć.
koNraDM4
Gramowicz
31/08/2023 16:45
wolff01 napisał:
PS: Dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem było Edgerunners, czyli anime C77. No i jednocześnie ogarnął mnie smutek, bo właśnie to anime pokazało potencjał tego IP.
Też uważam, że gra ma zmarnowany potencjał (zwłaszcza przy kolejnych przejściach się zauważa to i owo) i zawiera w dużej mierze minimum tego co taka gra w realiach CP powinna zawierać.
Jednakże samo anime jak dla mnie popełniło podobny błąd co CDPR przy tworzeniu relacji z Jackiem - nim się zdążymy zżyć z bohaterami to już w sumie po wszystkim (w tym wypadku serial się kończy, tempo ma zawrotne choć przyjemnie się ogląda)
obserwator
Gość
31/08/2023 15:44
CD Projekt , nie może opierać swojego studia , na dwóch produkcja , robiąc DLC, dla dwóch tytułów , na których zarobili ogromne pieniądze , firma nie może dreptać w miejscu , tylko musi tworzyć nowe produkcje , odnoszę wrażenie że CD Projekt, zadowolili się dwiema produkcjami , to rozwiązanie bardzo płytkie , które z biegiem czasu szybko zostanie zapomniane a prezes zostanie z ręką w nocniku