Sztucznej inteligencji nie trzeba się bać. Trzeba ją zaprzęgać do nowych zadań, żeby aktywnie wspierała ludzi.
Uznany specjalista ekonomii pracy - Christopher Pissarides, który za swoje dokonania otrzymał nagrodę Nobla, uważa, że nie powinniśmy się obawiać, że Si doprowadzi do masowych zwolnień, zastępując ludzi. Jego zdaniem doprowadzi raczej do wprowadzenia krótszego, trwającego cztery dni, tygodnia pracy.
Jestem optymistą i wierzę, że możemy zwiększyć produktywność do tego stopnia, że wzrośnie nasze zadowolenie z pracy i będziemy mieli znacznie więcej czasu na dodatkowe wolne. Moglibyśmy łatwo przejść na czterodniowy tydzień pracy.
Zdaniem Pissaridesa narzędzia sztucznej inteligencji mogą uwolnić pracowników od przyziemnych i często nudnych zadań.
Sztucznej inteligencji nie trzeba się bać. Trzeba ją zaprzęgać do nowych zadań
Podczas gdy czterodniowy tydzień pracy brzmi atrakcyjnie, pojawiają się wątpliwości związane z taką zmianą. Na przykład, czy krótszy tydzień pracy spowodowałby obniżkę płac dla osób pracujących mniej godzin? I czy firmy stopniowo zmniejszałyby liczbę swoich pracowników, ponieważ sztuczna inteligencja przejmuje coraz większą liczbę zadań?
Chociaż już wiemy, że szykują się duże zmiany, jest jeszcze za wcześnie, aby stwierdzić, w jakim stopniu szybko zmieniająca się technologia wpłynie na miejsce pracy.
Gry, filmy, seriale, komiksy, technologie i różne retro
graty. Lubię także sprawdzać co słychać w kosmosie. Kiedy przytrafia się okazj wyjeżdżam w podróże dalekie lub bliskie i robię tam masę zdjęć.
Zacznijmy od tego że nikt jeszcze nie opracował sztucznej inteligencji. Rozwiązania jak ChatGPT nie są inteligentne. Sztuczna inteligencja dosłownie przewróci świat do góry nogami jeżeli ktokolwiek ją opracuje.
Po drugie - wiem że koleś wygrał nobla i jest pewnie inteligentny jak diabli ale nie zgadzam się z nim z prostego powodu. Wystarczy popatrzeć jak dotychczas nowe technologie zmieniały świat. Produktywność wzrosła kilkukrotnie od czasów rewolucji przemysłowej i co? Pracujemy mniej? Nie bardzo. Produktywność poszła do góry a ludzie nawet nie mogą kupić mieszkania inaczej niż na 30-letni kredyt bardzo często. Zawsze kończy się to tak że produktywność leci do góry, ludzie pracują tyle samo i po prostu kilku bogaczy zbiera zyski i dokręca śrubę.
Dopiero całkowita automatyzacja to zmieni bo wtedy po prostu ludzie zaczną być zbędni i jedyny sposób to będzie stworzyć społeczeństwo gdzie roboty zaspokajają nasze potrzeby materialne. W takim świecie pieniądz po prostu przestanie istnieć bo nie będzie miał sensu. A ludzie będą mogli się w pełni zając sztuką, nauką itp.
A co do pytań - są już prowadzone eksperymenty z 4-dniowym tygodniem pracy i wyniki są pozytywne. Dodatkowo te eksperymenty zakładają tą samą płacę za mniej pracy.