„Eksperci” pomogą pokonać trudne etapy w grach? Sony zgłosiło nietypowy patent

Z wniosków patentowych różnych firm często można dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy na temat planów poszczególnych producentów. Okazuje się, że niedawno dość nietypowy patent postanowiło zgłosić Sony. Wygląda na to, że japońska firma rozważa stworzenie systemu, który pozwoli użytkownikom skorzystać z pomocy „eksperta” w pokonaniu zbyt trudnego fragmentu gry.

Sony chce, by „eksperci” pomagali użytkownikom pokonywać trudne etapy w grach

Sony szczegółowo opisało całą metodę w dokumencie złożonym w odpowiednim urzędzie. Według dostępnych informacji system miałby automatycznie analizować problem na podstawie informacji zebranych w grze, a następnie proponować graczowi „eksperta”, któremu wcześniej udało się ukończyć dany fragment produkcji. Wówczas do bardziej doświadczonych graczy miałoby docierać powiadomienie z prośbą o wsparcie, które mogliby zaakceptować lub odrzucić.

Jeśli prośba zostanie zaakceptowana, to wówczas gracz zostanie połączony z „ekspertem”, który podzieli się z nim wskazówkami oraz radami, które pozwolą mu pokonać napotkane trudności. W przypadku, gdy żaden z bardziej doświadczonych użytkowników nie odpowie na prośbę, system ma natomiast wyświetlać gameplay, na którym będzie pokazane, w jaki sposób uporać się ze sprawiającym problemy etapem danej produkcji.

Sony zaznacza, że tego typu rozwiązanie pomoże zwalczać frustrację u graczy, którzy nie mogą poradzić sobie z niektórymi elementami produkcji. Japońska firma uważa, że przedstawiony system jest potrzebny, ponieważ w obecnych czasach gry wideo są coraz bardziej „złożone” i „rozbudowane”, przez co użytkownicy mogą mieć większe problemy z ich ukończeniem.

Na koniec warto podkreślić, że zgłoszenie patentu przez Sony wcale nie oznacza, że opisany wyżej system zostanie niedługo udostępniony na konsolach PlayStation. Niewykluczone, że na jego wdrożenie będzie trzeba poczekać jeszcze kilka dobrych lat. Trzeba jednak przyznać, że sam pomysł jest dość interesujący i z pewnością spora część mniej doświadczonych graczy skorzystałaby z pomocy „ekspertów”.