Wygląda na to, że nawet jeśli Epic Games wygrało sądową batalię z Apple, to może przegrać w przeciągającej się wojnie. Szef studia, Tim Sweeney opublikował na Twitterze pismo, które wystosowali przedstawiciele firmy z Cupertino. Wynika z niego, że dopóki jest jakakolwiek szansa na odwołanie się od wyroku sądu, tak Apple korzysta z prawa do wpisania zarówno Epic Games, jak i Fortnite na swoją czarną listę. Taka sytuacja może potrwać nawet przez kolejne 5 lat, oszacował CEO Epica.
Oczywiście Sweeney nie krył oburzenia decyzją Apple, podkreślając, że przy okazji rozpraw sądowych firma podkreślała, że nie może doczekać się powrotu Epic Games na iOS. Cóż, najwidoczniej deklaracje te zakładały także marżę od wszystkich płatności, której jeszcze na tym etapie postępowania, Epic nie miał uniknąć.
W samym postępowaniu sądowym jedynym wygranym jest najwidoczniej sąd. Epic Games wprawdzie dowiodło, że decyzja o wprowadzeniu alternatywnych form płatności w Fortnite była zgodna z prawem, ale Apple zachowało prawo do odbierania twórcom dostępu do narzędzi deweloperskich na iOS. Co oznacza impas, a dla twórców Fortnite perspektywę zadomowienia się na czarnej liście producenta iPhone’ów.
Wczytywanie ramki mediów.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!