Eternals to jeden z największych i najambitniejszych filmów Marvela z uniwersum. Nie bez przyczyny Kevin Feige zatrudnił świeżo upieczoną laureatkę Oscara Chloe Zhao, która miała wnieść powiew świeżości do superbohaterskiego świata. Najwidoczniej tak duże zmiany nie przypadły do gustu niektórym recenzentom. Nieoczekiwanie Eternals nie zdobyło aż takiego uznania, na który fani MCU liczyli i w chwili pisania tej wiadomości film jest trzecią najgorzej ocenianą produkcją z uniwersum, zaraz po Thor: Mroczny świat oraz Hulku z 2008 roku. Na Rotten Tomatoes Eternals ma tylko 70% pozytywnych ocen z 73 recenzji. Średnia ocena to zaledwie 6/10, gdzie aż 22 recenzentów wystawiło negatywną notę. Przeciętne oceny potwierdza również Metacritic, na którym średnia ocena filmu wynosi 57/100 z 28 recenzji. Eternals mocno spolaryzowało krytyków, którzy oczekiwali zupełnie innej produkcji.Recenzentów najbardziej podzielił charakterystyczny styl Chloe Zhao, który stawia nacisk na intymne ukazanie relacji bohaterów. Ten element przypadł do gustu wielu krytykom, którzy zachwyceni są odejściem od gatunkowych schematów, tym samym reżyserka wnosi wiele powiewu świeżości do całego superbohaterskiego gatunku. Gorzej jest jednak z samą historią, która zdaniem wielu osób jest przeładowana wątkami, przez co finałowy akt ugina się pod naporem treści. Co gorsza, film ma nie angażować w podobny sposób, jak poprzednie produkcje z MCU, przez zbyt długi metraż i złe wykorzystanie drużyny, w której kładzione są dopiero podwaliny pod przyszłe filmy, bez pełnego skoncentrowania się na wydarzeniach w tej produkcji.
Wydawało się, że Eternals ma wszystko, aby stać się najlepiej ocenioną produkcją z MCU. Tymczasem stało się inaczej.