Godzilla vs Kong to jeden z najważniejszych tegorocznych filmów. Nie tylko dlatego, że wreszcie po wielu latach otrzymaliśmy produkcję z dwoma najpopularniejszymi potworami, ale przede wszystkim ze względu na to, że był to pierwszy blockbuster, który zadebiutował w kinach od ponad pół roku. Fani Godzilli mieli dodatkowe powody do radości, ponieważ nowa produkcja okazała się lepsza, od dwóch solowych występów przerośniętego jaszczura. Po kinowym sukcesie filmu czekała na nich jeszcze jedna niespodzianka, która zadebiutowała przed kilkoma dniami. Jeden z japońskich specjalistów od efektów specjalnych stworzył krótkometrażowy film poświęcony kolejnemu pojedynkowi Godzilli, tym razem z kultową Gamerą. Fani są zaskoczeni jakością animacji, a produkcja zyskuje coraz większą popularność.
W zaledwie trzy dni produkcję otworzono ponad 430 tysięcy razy. W komentarzach nie brakuje zachwytów zarówno nad samym filmem, jak i umiejętnościami japońskiego filmowca. Niektórzy nawet posunęli się do stwierdzenia, że fanowska produkcja przebija film, który zaproponował nam Warner Bros. Prace nad pojedynkiem Godzilli i Gamery zajęły około półtora roku.
