W czwartym sezonie Wiedźmina dojdzie do zmiany głównego aktora wcielającego się w Geralta. Liam Hemsworth zastąpi Henry’ego Cavilla, a fani prześcigają się w domysłach, w jaki sposób twórcy odniosą się w serialu do zmiany wyglądu bohatera. Niedawno Tomasz Bagiński przyznał, że fanowska teoria o multiwersum jest błędna i zasugerował, że serial może zaczerpnąć pewien motyw z książek, aby poruszyć kwestię nowego wyglądu. Już wcześniej producenci Wiedźmina od Netflixa tłumaczyli, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby Geralt był nowym Batmanem, czy Jamesem Bondem, w którą to postać wcielają się różni aktorzy. W wywiadzie dla Wyborczej powtórzył to Bagiński, dla którego już teraz Geralt stoi na tej samej półce co popularni bohaterowie innych filmów.
Tomasz Bagiński nie ma wątpliwości, że Geralt to już ta sama półka postaci co Batman i James Bond
Henry był fantastycznym Geraltem, ale w historii popkultury mamy wielu aktorów, którzy grali tę samą postać, a sam bohater się zmieniał. Najbardziej cieszę się z tego, że serial powstał i stał się tak popularny. Wiedźmin osiągnął już poziom Batmana, Supermana i Jamesa Bonda. Być może liczyliśmy, że zobaczymy go w nowej odsłonie dopiero za kilka lat, ale stało się to teraz. I to nic nowego dla ikonicznych bohaterów popkultury.