Najnowsza japońska produkcja o Godzilli doczekała się pierwszych opinii, które wskazują na wielki hit.
Godzilla Minus One to najnowszy film o popularnym Królu Potworów, który nie jest częścią MonsterVerse, ale oryginalnym japońskim filmem. Produkcja uświetnia przyszłoroczną 70-rocznicę powstania Godzilli. Sądząc po pierwszych recenzjach, które już trafiły do sieci, mamy do czynienia z jedną z najlepszych produkcji o potworze w historii. W serwisie Rotten Tomatoes na razie pojawiło się tylko 7 recenzji, ale wszystkie są pozytywne. Średnia ocena wynosi wysokie 8/10.
Godzilla Minus One – pierwsze recenzje
Krytycy chwalą przede wszystkim ogromny rozmach, jaki Godzilla Minus One prezentuje. Sceny akcji, w których potworów dewastuje powojenne Tokio, mają być niezwykle widowiskowe. Recenzenci zwracają również uwagę na osadzenie akcji filmu w przeszłości, co pozwoliło twórcom na spory powiew świeżości w kreowaniu historii, która nadal pozostaje uniwersalna pod względem tematyki przetrwania i walki z katastrofami.
Produkcja chwalona jest za powrót do korzeni serii, przypominając od wieloma aspektami oryginalny film z Godzillą z 1954 roku. Niektórzy są nawet zdania, że to najlepsza odsłona serii od czasu legendarnej „jedynki”. Krytycy wśród plusów wymieniają także obsadę, która swoją grą wprowadza wiele emocji i angażuje widza. Poniżej przeczytacie fragmenty recenzji.
Godzilla Minus One to film, jakiego potrzebujemy w skomplikowanych, czasem beznadziejnych czasach, w jakich żyjemy. Film przypomina widzom, że zawsze jest nadzieja, jeśli tylko jest się gotowym walczyć o lepsze jutro - The Mary Sue.
Porywający, pełen widowiskowości hit kinowy, który zabiera króla potworów z powrotem do jego korzeni w Japonii po II wojnie światowej. Fabuła opiera się na postaciach, ale sceny z potworami są ekscytujące i skuteczne - IGN Movies.
W rezultacie powstał najlepszy film o Godzilli od czasu pierwotnego filmu z 1954 roku, a to dzięki fascynującej historii, w której Godzilla robi to, co ten potwór robi najlepiej, wspaniałej obsadzie i oszałamiającym zdjęciom - Nerd Reactor.
Godzilla Minus One przypomina widzom, dlaczego zakochaliśmy się w tym kaiju, ale także w serii, w której się ono znajduje - But Why Tho? A Geek Community.
Godzilla Minus One przywraca tytułową bestię do korzeni jako metaforę powojennego niepokoju i żalu Japonii, tworząc jednocześnie poruszający spektakl, który zawiera również wyczuwalny podtekst emocjonalny - Screen International.
Wizualnie Godzilla Minus One przywołuje na myśl oryginalny film bardziej niż jakikolwiek inny film Godzilli od lat 50. Jednak lokując się w przeszłości, unika podejmowania współczesnych problemów, bardziej zadowolony z bycia zabawną przejażdżką - Japan Times.
Historia w filmie rozgrywa się tuż po zakończeniu II wojny światowej. Japonia przeżywa gospodarczy kryzys, a sytuacji nie poprawia nagłe pojawienie się Godzilli. Król Potworów sprawia, że kraj pogrąża się w coraz gorszym stanie.
GramTV przedstawia:
Reżyserem i scenarzystą jest Takashi Yamazaki. W obsadzie znaleźli się: Ryunosuke Kamiki, Minami Hamabe, Yuki Yamada, Munetaka Aoki, Hidetaka Yoshioka, Sakura Ando i Kuranosuke Sasaki.
Przypomnijmy, że premiera Godzilla Minus One została wyznaczona na 1 grudnia.
Japońska Godzilla zawsze mi się podobała pomimo faktu że nawet jako dziecko byłem w stanie powiedzieć że tam biega koleś w gumowym kostiumie.
Nie ma jednej amerykańskiej Godzilli która by mi się podobała. Film z 2014 był najbliżej czegoś co dało się oglądać. Ale do teraz nie mogę im wybaczyć że zabili tam fenomenalnego Bryan Cranston i film prowadziło jakieś beztalencie.
A jeżeli chodzi o samo uniwersum to Apple TV wypuściło serial Monarch który jak na razie nie jest zły.