Fani Assassin’s Creed apelują do Ubisoftu o przywrócenie znaczenia współczesnej fabuły. Gracze tęsknią za elementem “symulacji” i bohaterami takimi jak Desmond i Layla.
Wątek współczesny w serii Assassin’s Creed od lat budzi mieszane emocje. Po śmierci Desmonda Milesa, fabularny trzon mocno się zachwiał, co sam szef marki, Marc-Alexis Cote, otwarcie przyznał. Wydawało się jednak, że wszystko zmierza ku lepszemu wraz z pojawieniem się Layli Hassan. Jej historia znów powiązała teraźniejszość z przeszłością w sensowny sposób. Niestety, nowa odsłona serii, Assassin’s Creed: Shadows, niemal całkowicie porzuca ten aspekt, a fanom nie specjalnie taki pomysł się podoba.Wracając do pierwszej części Assassin’s Creed również wspominaliśmy elementy współczesne zawarte w grze.
Assassin’s Creed – Desmond
Fani chcą powrotu współczesnych wątków w Assassin’s Creed
W Assassin’s Creed: Shadows, fabuła współczesna została zepchnięta na dalszy plan. Ogranicza się ona jedynie do opcjonalnych szczelin Animusa i rozrzuconych po mapie plików tekstowych, z czego część ukryta jest… w battle passie. Dla wielu graczy to cios, bo liczyli na kontynuację wątku z Valhalli i rozwój historii Basima.
Jeden z użytkowników Reddita napisał:
Współczesny wątek w Shadows naprawdę mnie zawiódł. Nie czuję żadnego zainteresowania, bo jest po prostu nudny. Desmond i Layla nadawali sens całej grze. To, co zbudowano w Valhalli, dawało nadzieję, ale wygląda na to, że to wszystko zostało wyrzucone do kosza.
Inny z kolei dodał:
To frustrujące. W Valhalli coś się działo. Był rozwój postaci, wątki fabularne, emocje. Teraz? Znów wszystko porzucone. Trudno się tym przejmować, skoro i tak zaraz zostanie zapomniane.
GramTV przedstawia:
Niektórzy gracze krytykują fakt, że gramy teraz nie jako konkretna postać, a bliżej nieokreślona symulacja Animusa. Użytkownik u/Journey2thaeast zauważył:
Zmiana na coś, co nie wydaje się prawdziwą osobą, tylko jakąś dziwną symulacją, jest bardzo dziwna. Chcę bohatera, z którym mogę się zżyć.
Część fanów pokłada nadzieję w nadchodzącym Assassin’s Creed: Hexe, którego akcja ma rozgrywać się w XVI-wiecznych Niemczech podczas procesów czarownic. Powraca także Darby McDevitt, scenarzysta odpowiedzialny między innymi za Black Flag i Valhallę, co daje nadzieję na nieco mocniejszy wątek współczesny. W Valhalli ujawniono, że Desmond tak naprawdę nie zginął, a przemienił się w enigmatyczną istotę zwaną „Czytelnikiem”, żyjącą w tak zwanej “Szarości”, czyli w wirtualnym „zaświatowym” stanie między technologią, a duchowością. Towarzyszy mu Layla, która zdecydowała się tam pozostać. Oboje próbują zapobiec globalnej katastrofie, podobnej do tej z Assassin’s Creed 3. W ich miejsce pojawia się Basim, który przez wieki był uwięziony w “Szarości”. Po wydarzeniach z 2012 roku wrócił do rzeczywistości, odzyskał ciało i zabrał Kostur Hermesa Trismegistosa.
Zgodnie z informacjami podanymi przez Eurogamer, fabuła z battle passa Assassin’s Creed: Shadows może zapowiadać nowego bohatera współczesnego. Miałby nim być młody Brytyjczyk Joel Eastman. Akcja ma dziać się w przyszłości, w świecie zdominowanym przez AI i kryzysy klimatyczne. Joel udaje się do Marrakeszu, by dowiedzieć się więcej o pracy swojego ojca i trafia na trop projektu Mnemosyne. Pomimo starań Desmonda, Layli i innych, Bractwo Asasynów jest w rozsypce. Jednak Joel miałby dołączyć do małej komórki ruchu oporu i brać udział w porwaniu naukowca pracującego nad wspomnianym projektem. Możliwe, że to właśnie on zostanie nowym "Desmondem", natomiast Basim zostanie pominięty.
Lubiliście wątki współczesne w Assassin’s Creed czy może wystarczyła wam “właściwa” rozgrywka asasynem?
Mi bardzo brakuje "Prawdy" Obiektu 16 - glifów z zagadkami które były w Assassin's Creed II i Brotherhood. Łączenie obrazów, szukanie na nich artefaktów z Edenu, czy też wyszukiwanie kodu dostępu do ukrytych danych. Dodawały one jeszcze bardziej temu wszystkiemu odczucie sekretów, niewiedzy, nowych wątków, tajemniczości. Teraz niestety tak tego nie czuć.Co do samego wątku współczesnego, myślę że mogą dać sterowaną postać jako nowy Obiekt z Abstergo. Może nawet jakoś połączonego z Obiektem 16, gdzie mógłby odtwarzać jego krótkie wspomnienia. Ewentualnie z samego Obiektu 16 zrobić też mało grywalną postać. W sumie nowy grywalny Obiekt z Abstergo z czasów współczesnych, grywalna postać z jego wspomnień z przeszłości, krótka grywalna historia Obiektu 16 powiązana z nowym obiektem.
Fun_g_1_2_3
Gramowicz
14/04/2025 19:51
Za Laylą nie, ale za Desmondem już tak. Layla nie oferowawłą nic oprócz kilku dialogów i jednego momentu gdzie nas atakuje Abstergo. Za to Desmond miał mnóstwo ukrytych wątków pobocznych, które nie były obowiązkowe, ale pozwalały się zagłębiać w uniwersum. Już w AC1 mogliśmy przerwać transmisję i wyjść na przeszpiegi. Dalej w AC2 mogliśmy wyjść z Animusa i poodkrywać różne smaczki. Do dziś pamiętam sytuację gdy robiliśmy sobie przerwę, Lucy zniknęła, a dookoła naszej bazy pojawiła się masa nieznanych śladów gdzie wszyscy podejrzewali, że asasyni są monitorowawni. Pamiętam te wszystkie spory na tym forum, gdzie ludzie obstawiali, że Lucy to Templariuszka, a inni sugerowali wręcz odwrotnie. Nagle przyszchodzi Brotherhood gdzie Lucy jako "krzyż stojący na drodze" ginie z rąk Desmonda, a w Revelations mamy już oficjalne potwierdzenie tego faktu.
Jednak była też masa ludzi, którzy nie byli zadowoleni z wątku współczesnego. Narzekali, że przeszkadza im to w odkrywaniu świata więc Ubisoft zaczął ten element stopniowo ograniczać. Teraz gdy go ograniczyli praktycznie do zera to odzywa się druga strona, która twierdzi, że im tego brakuje.
Ubisoft nigdy nie był dobry w dostosowywaniu gier do większego grona. Obecnie jednym z genialnych pomysłów jest tryb kanoniczny gdzie odtwarzamy wspomnienia jak dawniej, a nie manipulujemy nimi jakby to było RPG. W sumie mogliby dać jeszcze tryb Animus/Helix gdzie ten przerwszy przypominałby AC2, a ten drugi Unity lub Syndicate z kilkoma przerywnikami filmowymi. Obstawiam, ze tą metodą zadowolili by obie grupy.