Gwiazdor X-Men niemal zawalił film przez Obliviona. Musiał spalić płytę z grą

Nawet przy całkiem sporym portfolio kinowych obrazów większość z Was zapewne kojarzy Jamesa McAvoy’a z roli młodszego Charlesa Xaviera w serii X-Men. Aktor niedawno został zaangażowany do prac nad grą 12 Minutes i przy tej okazji ujawnił kilka faktów ze swojej gamingowej przeszłości. Szkot przyznał w rozmowie z redakcją Forbesa, że od zawsze ciągnęło go do roleplayów i gier fabularnych, a swojego czasu konkretnie wkręcił się w Obliviona. W tym samym okresie pracował nad filmem Zakochana Jane, gdzie zagrał u boku Anne Hathaway, a zdjęcia wymuszały na nim trzymanie rytmu dobowego.

Niestety nie było to możliwe w starciu ze światem The Elder Scrolls. McAvoy regularnie zawalał nocki z Oblivionem, ale prawdziwy przełom miał dopiero nadejść. Którejś nocy aktor otrząsnął się dopiero na chwilę przed tym, jak miał podjechać po niego transport na plan zdjęciowy. Świadom swojego problemu odpalił kuchenkę gazową i patrzył jak płytka z Oblivionem topi się w wysokiej temperaturze. Na tym skończył się epizod z grą Bethesdy, ale aktor nie porzucił na dobre gier. Przy okazji ubiegłorocznych wydarzeń powrócił do elektronicznej rozgrywki, bawiąc się ze znajomymi przy Call of Duty: Warzone. Wciąż zawala nocki, ale te upływają mu na rozmowach o życiu i miłości w gronie znajomych.

Wracając do samego 12 Minutes, to przygodówka w konwencji thrillera z wątkiem pętli czasowej ukazała się 19 sierpnia na PC, Xbox One i Xboksach Series.

• Recenzja Twelve Minutes na gram.pl – warto zagrać?