Olivia Cooke skrytykowała hit HBO za jeden z elementów. Twierdzi, że jest to absurdalnie nierealistyczne.
Na platformie Max zadebiutował drugi odcinek drugiego sezonu Rodu smoka. Kontynuuje on tragiczną historię losów jednego z wnuków Alicent Hightower, królowej matki, w którą wciela się Olivia Cooke. Aktorka ma dopiero 30 lat, a już wcieliła się nie tylko w matkę swoich dorosłych serialowych dzieci, ale nawet babcię. Ten absurd dostrzegła sama gwiazda Rodu smoka i w wywiadzie The Times odniosła się do dziwnej proporcji wieku między aktorami.
Ród smoka – Olivia Cooke dostrzegła absurd z wiekiem aktorów grających jej serialowe dzieci
W połowie pierwszego sezonu serialu doszło do zmiany aktorek, które wcielały się w Rhaenyrę Targaryen oraz wspomnianą Alicent. Milly Alcock i Emily Carey zostały zastąpione przez Emmę D’Arcy oraz Olivię Cooke, które wcielają się w dorosłe wersje tych postaci. Jeszcze w pierwszym sezonie doszło do kilku przeskoków czasowych, w których dzieci obu bohaterek zdążyły już dorosnąć, a nawet doczekać się własnych potomków. Mimo to twórcy nie zdecydowali się postarzeć D’Arcy, ani Cooke w charakteryzacji, czy poprzez efekty specjalne.
Doszło więc do tego, że Cooke gra matkę króla Aegona, w którego wciela się 29-letni Tom Glynn-Carney, Aemonda, którego gra 27-letni Ewan Mitchell oraz Halaenę, którą odgrywa 25-letnia Phia Saban. Aktorka odniosła się więc do braku realizmu w tym elemencie Rodu smoka.
Mam co do tego naprawdę skomplikowane uczucia. Skoro potrafili stworzyć smoki, mogliby sprawić, że wyglądam młodziej, a potem starzej. Może powinni obsadzić aktorów po czterdziestce? To dziwne. Trochę się jeżę, bo lata pomiędzy byciem nastolatką a teraz, gdy gram babcię na ekranie, były dla mnie bardzo krótkie. Starzenie się kobiet jest traktowane na ekranie z prawdziwą powściągliwością.
GramTV przedstawia:
Cooke wyjaśniła, że jest wdzięczna za tę rolę. Przyznała, że jest świadoma tej dziwnej dynamiki, która jest pomiędzy tymi bohaterami.
Tom [Glynn-Carney] jest o rok ode mnie młodszy, a ja mówię: „Synu, chodź do mnie! Przytul się do mojej piersi”. To dziwna dynamika, której jestem doskonale świadoma.
W obsadzie znaleźli się: Matt Smith, Olivia Cooke, Emma D’Arcy, Eve Best, Steve Toussaint, Fabien Frankel, Ewan Mitchell, Tom Glynn-Carney, Sonoya Mizuno i Rhys Ifans. Ponadto: Harry Collett, Bethany Antonia, Phoebe Campbell, Phia Saban, Jefferson Hall, Matthew Needham, Abubakar Salim, Gayle Rankin, Freddie Fox, Simon Russell Beale, Clinton Liberty, Jamie Kenna, Kieran Bew, Tom Bennett, Tom Taylor i Vincent Regan.
Z całą koncepcją tego serialu od pierwszego sezonu jest coś nie tak.
Ktoś powinien się zastanowić, które elementy z książek warto pokazać na ekranie i czy będzie to miało sens.
wolff01
Gramowicz
24/06/2024 16:54
Babka odczuwa chyba jakiś osobisty dyskomfort, no ale tak bez dogryzania, problem jest w sumie dosyć skomplikowany.
- To fantastyka, ale utrzymana w konwencji średniowiecza. Z podręczników wiemy że "młode mamy" nie były niczym niezwykłym w tych czasach, z drugiej strony ludzie też długo nie żyli (40 lat), więc i starzeli się szybciej. Tylko właśnie - to fikcyjny świat - jeśli przyjmujemy konwencje średniowiecza, to przy ich poziomie medycyny ludzie w jej wieku powinni wyglądać jak wraki xD At tak nie jest...
- Nie można dać do roli "nastolatków" - nastolatków, biorąc pod uwagę jakie akcje odwalają postacie :) To byłoby po prostu niemoralne przy obecnych normach społecznych.
- CGI potrafi zepsuć odbiór postaci, choć jest to jakiś pomysł
- Ja osobiście nie widzę problemu - aktor grający np. Aemonda jest idealnie dobrany - byłem w szoku jak zobaczyłem ile naprawdę ma lat, a totalnie wygląda na nastolatka. Świetna charakteryzacja i gra, ja tę postać naprawdę odbieram jako zwichrowanego nastolatka.