Okazuje się, że EA to prawdziwy sportowy monopolista, którego pozycji nie był w stanie przełamać nawet taki gigant jak Microsoft. Teraz po latach poznajemy kulisty walki o gry piłkarskie.
Dawno, dawno temu, kiedy PlayStation i Xbox były na początku swojej drogi, zarówno Sony, jak i Microsoft mogły pochwalić się świetnym zestawem gier sportowych – futbol amerykański, hokej, koszykówka - dostępnych na ich konsole. Do pełni szczęścia brakowało im jedynie piłki nożnej, która stałaby się wisienką na torcie, przyciągając nowych graczy. I zauważcie, że nigdy nie udało się tego zmienić. Zastanawialiście się dlaczego?
Microsoft pracował swego czasu nad własną grą piłkarską, jednak projekt ten został anulowany na wyraźne żądanie EA, która nie życzyła sobie konkurencji na tym polu. Sony poszło natomiast w kierunku Pro Evolution Soccer. Można też powiedzieć, że praktyki monopolistycznego giganta wydawniczego były jedną z najpoważniejszych przyczyn upadku znakomitej konsoli Dreamcast. Platforma ta nigdy nie otrzymała wsparcia EA, które odmówiło publikowania swoich gier sportowych na tę konsolę. To dlatego Dreamcast okazał się komercyjną porażką. I obie historie są ze sobą mocno powiązane.
Kiedy Microsoft zabrał się za opracowywanie własnej konsoli, musiał zawczasu zadbać, żeby Xbox nie podzielił losu wspomnianego wcześniej Dreamcasta. Dlatego też musiał zapewnić sobie wsparcie EA. Przychylność firmy można było kupić tylko obietnicą, poparta odpowiednią umową, w której Electronic Arts otrzymało zapewnienie, że Microsoft nigdy nie będzie nawet próbował stworzyć własnej gry piłkarskiej na Xboxa.
Jakie są dzieje tajemniczej futbolówki Microsoftu? Tego zapewne nigdy się nie dowiemy. Pewne jest, że w ramach umowy, projekt został anulowany, zanim gra mogła być pokazana na zewnątrz. Dlatego trudno dzisiaj powiedzieć, na jakim etapie rozwojowym był ten tytuł.
Electronic Arts z powodzeniem stosuje swoje praktyki do dzisiaj. W trosce o swoje imperium sportowe, podpisuje stosowne umowy ze wszystkimi liczącymi się organizacjami sportowymi, żeby zapewnić sobie wyłączność i spokojny byt. Wynikiem są wydawane każdego roku, nowe tytuły sportowe, które przechodzą jedynie kosmetyczne zmiany. EA nawet nie musi się zbyt mocno starać, ponieważ w zasadzie nie ma konkurencji.
Jedyne zawirowanie oglądaliśmy niedawno, kiedy EA rozstało się z FIFA, tworząc samodzielną markę piłkarską. Tym razem jej ugruntowana przez wiele lat pozycja pozwoliła zadziałać ponad federacją piłkarską i podpisywać umowy bezpośrednio z ligami, a nawet klubami.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!