Jaka piosenka porusza do łez Kirka Hammetta? Gitarzysta Metallici przyznał się co go wzrusza

Metallica znana jest z tworzenia jednych z najcięższych utworów w historii rocka i metalu. Wśród ich repertuaru znajduje się jednak piosenka, która doprowadziła gitarzystę Kirka Hammetta do łez.

Kirk Hammett wzrusza się jedną piosenką Metallici

W rozmowie z podcastem Rolling Stone Music Now Hammett przyznał, że kiedy po raz pierwszy usłyszał ten utwór, nie potrafił powstrzymać emocji. Co więcej, nie był jedynym członkiem zespołu, który miał taką reakcję. Gitarzysta wyznał, że chodzi o “Junior Dad”, utwór zamykający kontrowersyjny album Lulu, który Metallica nagrała we współpracy z Lou Reedem:

Ten album wiele dla mnie znaczy z różnych powodów. Teksty są niesamowite, to czysta poezja od początku do końca. Byłem wielkim fanem Lou Reeda, a możliwość pracy z nim była dla mnie ogromnym przeżyciem.

Wspominając emocjonalne momenty związane z nagraniem Junior Dad, Hammett ujawnił:

Nie mogę słuchać tego kawałka, człowieku. Doprowadza mnie do łez.

Gitarzysta opowiedział, że po raz pierwszy usłyszał Junior Dad, gdy Lou Reed zaprezentował utwór jemu i Jamesowi Hetfieldowi:

Powiedział: Mam dla was piosenkę i chcę, żeby znalazła się na albumie. Zagrał nam ją, a kiedy skończyła się, spojrzałem na Jamesa, on spojrzał na mnie – obaj mieliśmy łzy w oczach. Niedługo później do kuchni wszedł Reed i zobaczył wzruszonych muzyków. Uśmiechnął się i powiedział: Mam was, co?

W 2011 roku, Metallica w rozmowie z Rolling Stone mówiła o pracy z Lou Reedem. Wówczas Hammett ujawnił, że nagranie Junior Dad było dla niego wyjątkowo trudne, ponieważ kilka miesięcy wcześniej stracił ojca:

Nie mogłem zostać w pokoju. Chwilę później Hetfield wyszedł za nim, również zalany łzami. James wszedł do kuchni, szlochając. Lou jednym utworem powalił gitarzystów Metallici. Od tego momentu, czego tylko chciał, miał mnie. Grałem wszystko, o co mnie poprosił.

Hammett stwierdził, że on i Reed byli „pokrewnymi duszami” i mieli podobne podejście do muzyki:

Mieliśmy jasną wizję tego, jak powinniśmy brzmieć i co powinniśmy przekazywać. Miał w sobie ten specyficzny pazur, który do nas pasował. Mówił naszym językiem, lekko sarkastycznym i bezpośrednim. Był jak kolejny groszek w tym samym strąku.