Nowy film o Batmanie zadebiutował w kinach w miniony piątek. Widzowie i fani superbohaterskiego kina czekali na ten dzień, co przełożyło się na rekordowe otwarcie na amerykańskim rynku. Obecnie reżyser Matt Reeves wraz z obsadą w ramach promocji filmu udzielają wywiadów, w których zdradzają niespodzianki z planu produkcji. W rozmowie z The Hollywood Reporter Reeves przyznał, że jedna ze scen powtarzana była aż 200 razy. Wszystko dlatego, że Paul Dano, który wcielił się w Człowieka-Zagadkę, nie był zadowolony z rezultatów.Nie zdradzając fabularnych szczegółów, w filmie pojawia się scena rozgrywająca się w ratuszu, w którym znajduje się Batman wraz z porwanym przez Riddlera mężczyzną, mającym na sobie eksplodujący ładunek. Złoczyńca łączy się z nimi poprzez wideoczat na telefonie. Okazuje się, że oba plany były nagrywane symultanicznie, czyli w tym samym czasie kręcono w ratuszu, zaś Paul Dano znajdował się odosobniony w zamkniętym pokoju jedynie z iPhonem. Zdaniem reżysera aktor cały czas chciał coś poprawić lub spróbować innego podejścia. To spowodowało, że scenę nagrywano aż 200 razy.
[Paul Dano] Mówił: Ok, pozwól, że spróbuję, gdy jestem poza kadrem i nagle pojawia się moja głowa. Pozwól, że wypróbuję ujęcie, w którym już siedzę. On reżyserował tę jednososobową grę na ekranie iPhone’a. To był prawdziwy zawrót głowy, który mnie dotknął. Odliczał upływający czas, jakby był gospodarzem teleturnieju. Był niezwykle pomysłowy i kreatywny. Jest też bardzo krytyczny wobec siebie.