Podczas niedawnej rozprawy sądowej Johnny Depp otwarcie przyznał, że odrzuciłby rolę w Piratach z Karaibów 6.
Jak zapewne sporo z Was wie, aktualnie trwa proces sądowy wytoczony przez Johnny’ego Deppa, w którym aktor oskarża swoją byłą żonę – Amber Heard – o zniesławienie. W ciągu ostatnich kilku dni na horyzoncie internetowym pojawiło się sporo szczegółów, nie tylko na temat ich relacji, ale również samego mężczyzny. Dziennikarz portalu Variety donosi, iż podczas niedawnej rozprawy adwokat Amber Heard, Ben Rottenborn, zadał Deppowi kilka pytań w odniesieniu do stwierdzenia aktora, że artykuł opublikowany jeszcze w 2018 roku w Washington Post pozbawił go kultowej roli kapitana Jacka Sparrowa w Piratach z Karaibów.
Przede wszystkim Rottenborn zapytał Deppa, czy jest to prawda, że aktor nie zamierza wracać do wspomnianej serii filmów. Pytanie zostało sformułowane w dość specyficzny sposób:
Czy jest faktem, panie Depp, że gdyby Disney przyszedł do pana z 300 milionami dolarów i milionem alpak, nic na świecie nie skłoniłoby pana do powrotu i pracy z Disneyem przy filmie Piraci z Karaibów?
GramTV przedstawia:
Na co Depp odpowiedział lakonicznie:
To prawda, panie Rottenborn.
Warto w tym momencie przypomnieć, że Disney zadecydował o zablokowaniu powrotu Johnny’ego Deppa do jakichkolwiek przyszłych projektów – w tym właśnie do realizowanej już od dłuższego czasu szóstej części Piratów z Karaibów. Decyzja korporacji została podyktowana zarzutami byłej żony aktora o przemoc domową. Nie tak dawno temu Depp został też zwolniony ze swojej roli (a raczej zrezygnował z niej na prośbę decydentów Warner Bros.) w filmieFantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore’a, gdzie zastąpił go Mads Mikkelsen. Wygląda więc na to, że Johnny Depp na dobre pożegnał się z Jackiem Sparrowem.
Redaktor serwisu Gram.pl od lipca 2019 roku i student groznawstwa. Na co dzień zajmuję się newsami, ale czasem napiszę coś dłuższego. Jestem absolutnie uzależniony od kawy, muzyki i dobrych RPG-ów!
Po tym, jak go potraktowali, powinni go stracić na dobre. Zakichani obrońcy moralności. Gdyby zainstalować kamery i podsłuchy u wszystkich aktorów, połowa z nich musiałaby zostać wyrzucona za nadużywanie narkotyków / przemoc domową / rasizm-homofobię-transfobię i co tam jeszcze. To samo zresztą by wyszło, gdyby inwigilować włodarzy Disneya lub Warner Bros w ich domach.
Johny po prostu dał się złapać. I to w sytuacjach, gdzie zwykle Amber Heard jest agresywną stroną.
To właśnie Ameryka. Na powierzchni purytanie oburzeni że ktoś pokazał cycka na wizji, a tak naprawdę to zepsuci rasiści i narcyzy.
A jak taki aktor z Hollywood da się złapać to mają pożywkę...
Headbangerr
Gramowicz
23/04/2022 09:49
Po tym, jak go potraktowali, powinni go stracić na dobre. Zakichani obrońcy moralności. Gdyby zainstalować kamery i podsłuchy u wszystkich aktorów, połowa z nich musiałaby zostać wyrzucona za nadużywanie narkotyków / przemoc domową / rasizm-homofobię-transfobię i co tam jeszcze. To samo zresztą by wyszło, gdyby inwigilować włodarzy Disneya lub Warner Bros w ich domach.
Johny po prostu dał się złapać. I to w sytuacjach, gdzie zwykle Amber Heard jest agresywną stroną.
Renchar
Gramowicz
23/04/2022 08:33
Sanders-sama napisał:
I dobrze, ostatnie 2 były już słabe mimo tego że w nich grał.
W ostatniej części to mogło by go nie być. Zrobili z niego pijaka i nieudacznika do niczego się nie przydał. Jak by nie wiedzieli jak poprowadzić tą postać i na siłę go wciśnięto.