Zakończył się sześciotygodniowy proces między Johnny Depp i Amber Heard. Przypomnijmy, że aktor domagał się od byłej żony 50 milionów dolarów za pomówienia związane z jego rzekomą przemocą domową wobec Heard. Ława przysięgłych nie potrzebowała wiele czasu na debatę i już po trzech dniach sędzia prowadząca sprawę mogła wydać wyrok, który jest korzystny dla Johnny’ego Deppa. Przysięgli stwierdzili, że Amber Heard dopuściła się zniesławienia swojego byłego męża w artykule Washington Post opublikowanym w 2018 roku. Aktorka niesłusznie zarzuciła Deppowi przemoc domową i teraz musi zapłacić 15 milionów dolarów odszkodowania.
Sekretarz sądowa przeczytała na głos werdykt łatwy przysięgłych, w których stwierdzili, że Heard zniesławiła Deppa w każdym z trzech oświadczeń w artykule. W argumentacji podali, że aktorka działała z „prawdziwą złośliwością”, co oznacza, że byli przekonani, że złożyła oświadczenia wiedząc, że nie są prawdziwe. Johnny Depp nie zjawił się podczas odczytywania wyroku. Aktor obecnie przebywa w Wielkiej Brytanii wraz z Jeffem Beckiem podczas jego trasy koncertowej. Na sali nie zabrakło z kolei Amber Heard.
Aktorka jednak odniosła małe zwycięstwo i Depp będzie musiał zapłacić byłej żonie 2 miliony dolarów w sprawie złożonej przez gwiazdę Aquamana latem 2020 roku. Heard złożyła pozew o zniesławienie, który opierał się na komentarzach byłego prawnika aktora, który nazwał twierdzenia aktorki „mistyfikacją” i „fałszerstwem”. Mimo to nie ulega wątpliwości, ze to właśnie Johnny Depp jest wygranym tego procesu.
Podczas rozprawy aktor przyznał, że stracił rolę w Piratach z Karaibów 6 przez artykuł Heard. Depp nie mógł liczyć na role w dużych filmach po oskarżeniach byłej żony, przez co jego kariera praktycznie się zatrzymała. Z kolei Amber Heard niemal straciła rolę w Aquamanie 2. Podczas procesu powiedziała, że Warner Bros. wyciął z filmu niemal wszystkie sceny z jej udziałem.
Zaraz po ogłoszeniu wyroku Amber Heard wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że jest rozczarowana i załamana wynikiem procesu.
Nie ma słów na opisanie rozczarowania, które teraz odczuwam. Jestem załamana, że góra dowodów wciąż nie wystarczyła, aby przeciwstawić się nieproporcjonalnej sile, wpływom i władzy mojego byłego męża. Jestem jeszcze bardziej rozczarowana tym, co ten werdykt oznacza dla innych kobiet. To wpadka. Cofa wskazówki zegaru do czasów, kiedy kobieta, która przemówiła i zabrała głos, mogła zostać publicznie zawstydzona i upokorzona. Odsuwa ideę, że przemoc wobec kobiet należy traktować poważnie. Uważam, że prawnikom Johnny'ego udało się nakłonić ławę przysięgłych do przeoczenia kluczowej kwestii wolności słowa i zignorowania dowodów, które były tak rozstrzygające, że wygraliśmy w Wielkiej Brytanii. Przykro mi, że przegrałam tę sprawę. Ale jestem jeszcze bardziej smutna, że wydaje mi się, że straciłem prawo, o którym myślałem, że miałem jako Amerykanka – do swobodnego i otwartego mówienia.
Swoje oświadczenie wydał również Johnny Depp, który stwierdził, że jest przytłoczony miłością fanów oraz ogromnym wsparciem i życzliwością płynącą z całego świata. Przyznał, że werdykt sprawdził, że „czuje spokój”.
Sześć lat temu na zawsze zmieniło się moje życie, życie moich dzieci, życie moich najbliższych, a także życie ludzi, którzy przez wiele, wiele lat we mnie wspierali i wierzyli we mnie.
Wszystko wydarzyło się w mgnieniu oka.
Za pośrednictwem mediów postawiono mi fałszywe, bardzo poważne i kryminalne zarzuty, co wywołało niekończącą się lawinę nienawistnych treści, chociaż nigdy nie postawiono mi żadnych zarzutów. Już dwukrotnie okrążyły świat w ciągu nanosekundy i wywarły sejsmiczny wpływ na moje życie i karierę.
A sześć lat później ława przysięgłych przywróciła mi życie. Jestem naprawdę zaszczycony.
Moja decyzja o kontynuowaniu tej sprawy, doskonale znając wysokość przeszkód prawnych, z jakimi będę musiała się zmierzyć, oraz nieunikniony światowy spektakl w moim życiu, została podjęta dopiero po głębokim namyśle.
Od samego początku celem wszczęcia tej sprawy było ujawnienie prawdy, niezależnie od wyniku. Mówienie prawdy było czymś, co zawdzięczam moim dzieciom i wszystkim, którzy niezłomnie mnie wspierają. Czuję spokój, wiedząc, że w końcu to osiągnąłem.
Jestem i byłem przytłoczony wylewem miłości oraz kolosalnym wsparciem i życzliwością z całego świata. Mam nadzieję, że moje dążenie do mówienia prawdy pomogło innym, mężczyznom lub kobietom, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji, a ci, którzy ich wspierają, nigdy się nie poddadzą. Mam też nadzieję, że takie sytuacje pozwolą wrócić teraz do statusu niewinności, dopóki nie zostanie udowodniona wina, zarówno w sądzie, jak i w mediach.
Chciałbym podziękować za szlachetną pracę Sędziego, przysięgłych, pracowników sądu i stróżom prawa, którzy poświęcili swój czas, aby dojść do tego punktu, oraz mojemu sumiennemu i niezachwianemu zespołowi prawnemu, który wykonał niezwykłą pracę pomagając mi dzielić się prawda.
Najlepsze dopiero przed nami i nareszcie rozpoczął się nowy rozdział.
Veritas numquam perit.
Prawda nigdy nie ginie.