To było do przewidzenia, choć jeszcze rok temu trudno było o tym mówić otwarcie. Wielu znawców podważało realne możliwości powtórzenia sukcesu artystycznego takiego filmu jak Joker, który przy całej swojej wyjątkowości, miał mały potencjał do kontynuacji. Todd Philips został jednak przyciśnięty przez studio Warner Bros., scenariusz powstał, Joaquin Phoenix z Oscarem na koncie zgodził się na udział i rozpoczęła się produkcja. 4 października, w dniu premiery, potwierdzają się jednak najgorsze obawy. Film zbiera fatalne recenzje zarówno od krytyków, jak i od widzów.
Drugi Joker nie tak dobry jak pierwszy
W chwili gdy piszę te słowa na portalu Rotten Tomatoes dostępnych jest już 194 recenzji krytyków, których procentowy wynik nie napawa optymizmem. Zaledwie 36 procent z nich jest pozytywna, co daje efekt zgniłego pomidora. Podobna sytuacja panuje w ocenie publiczności. Kuferek z popcornem jest przewrócony, bo także 36 procent opinii widzów jest pozytywnych.