Keanu Reeves ma niezwykle pracowity okres. Aktora wkrótce zobaczymy w czwartej części Johna Wicka, a niedługo rozpocznie prace nad kontynuacją Constantine’a, który według niedawnych informacji, wciąż jest w planach Warner Bros. W najnowszym numerze magazynu Wired gwiazdor udzielił wywiadu, w którym opowiedział o swoim lęku dotyczącym nowych technologii. Reeves nie jest zwolennikiem deepefake’ów, które pozwalają na podmianę twarzy aktora. Dlatego w swoich kontraktach zadbał o odpowiednią klauzulę, która ma zapobiegać jakiejkolwiek zmianie jego występów w filmach.
To przerażające. Frustrujące jest to, że tracisz uczestnictwo. Kiedy występujesz w filmie, wiesz, że zostaniesz zmontowany, ale bierzesz w tym udział. Jeśli wejdziesz w krainę deepfake’ów, nie ma tam żadnego z twoich punktów widzenia.
Ludzie, którzy płacą ci za twoją pracę, woleliby ci nie płacić. Aktywnie szukają sposobu na obejście twojego udziału, ponieważ artyści są podstępni. Ludzie są chaotyczni.
Keanu Reeves obawia się deepfake’ów
Reeves wyjaśnił również, że w każdej zawartej umowie posiada klauzulę, z której korzysta już od wielu lat. Uniemożliwia ona producentom i wytwórnią na manipulowanie jego cyfrowymi występami bez jego wyraźnej zgody.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!