Chociaż Cyberpunk 2077 jest już na rynku od roku, to odtwórca jednej z głównych ról nie miał okazji bawić się przy RPG CD Projektu.
Chociaż Cyberpunk 2077 jest już na rynku od roku, to odtwórca jednej z głównych ról nie miał okazji bawić się przy RPG CD Projektu.
Od oficjalnej premiery Cyberpunk 2077 minął już rok i najwyższa pora, by dowiedzieć się, co o samej grze sądzi jeden z jej głównych aktorów – Keanu Reeves. Podczas wywiadu poprzedzającego nieodległą premierę nowego filmu Matrix padło kilka pytań o RPG-a CD Projektu, włączając w to erotyczne mody, których kanadyjski aktor stał się udziałem. Co o fanowskich projektach sądzi Reeves?
Trudno o jednoznaczną odpowiedź. W rozmowie z The Verge odtwórca roli Johnny’ego Silverhanda przyznał, że w Cyberpunka 2077 nie miał okazji zagrać. Widział za to różne pokazy tytułu. Na pytanie dotyczące modów wyraził ekspresyjny entuzjazm, ale stwierdzenie „zawsze jest dobrze, kiedy jest dobrze” można rozumieć dwojako. Zdecydowaną odrazę do tego typu modów wyraziła za to Carrie-Anne Moss. Tymczasem Reeves zaczął snuć wizję pornografii VR, by konkludować dywagacje stwierdzeniem, iż dobrze, że jest rzeczywistość. Czyli, jest dobrze, dopóki jest dobrze?
Cóż, zdanie filmowej Trinity podziela CD projekt RED, który stanowczo zareagował, gdy fani zaczęli dzielić się w sieci podobnymi projektami. Jak oceniacie występ Reevesa w Cyberpunk 2077 z perspektywy czasu? A może jednak postawiliście na polski dubbing?