Kingdom Come: Deliverance 2 sprzedało się 2 miliony razy. Twórcy dziękują społeczności za sukces gry

Joka013 napisał:

@dariuszp

ogólnie rzecz biorąc jestem zaznajomiony z mechanikami, bo kolejny raz przechodzę KCD I żeby przypomnieć sobie całość przed podejściem do KCD II. 

Też dostałem bęcki od chłopków z pałkami pomimo zbroi płytowej :D W tej grze jednak trzeba mieć respekt do każdego.

Bardziej mi chodziło o zbyt szybkie nabijanie statsów dzięki tym potionom, ale trochę mnie uspokoiłeś.

Wiesz, to jest sandbox więc poziom trudności zawsze będzie zależał bardziej od Twojej kreatywności niż od statystyk. Już mówiłem Ci o tym co ubrania mogą zrobić.

Ale teraz dam inny przykład. Miałem zadanie żeby pozbyć się bandyty. Problem taki że ów bandyta był w obozie otoczony przez zgraję ludzi i NPC mocno zaznaczył że przeciwnik jest liczny i niebezpieczny. I jak na początku gry często takie zadania robisz z innymi, tutaj idziesz sam.

I teraz obczaj tutaj. Mogłem tam wpaść i się bić ze wszystkimi. Ale zamiast tego poczekałem do 1:00 w nocy. Niemal wszyscy w obozie z wyjątkiem 2 ludzi na obrzeżach przy ognisku spali. Więc rozebrałem się do naga, zostawiłem na sobie sztylet, kuszę i miecz. Zakradłem się do jednego z bandytów i strzeliłem z kuszy do drugiego by od razu pierwszego chwycić i sztyletem zabić zanim obudził wszystkich.

Następnie skradałem się do każdego śpiącego bandyty i po prostu wbijałem mu nóż w gardło. Spali wystarczająco daleko od siebie że śmierć jednego nie budziła drugiego. Bo warto wiedzieć że oni się trochę ruszają podczas tego i np. jak próbujesz tak zabić kogoś na łóżku gdzie po drugiej stronie śpi n. żona to żona się zawsze obudzi.

Też jeżeli grałeś w jedynkę to możesz pamiętać że masz opcje by zatruć jedzenie i poczekać. Albo nie zatruwać tylko dać środek usypiający.

Apropo KCD 1 (SPOILERY Z 7-LETNIEJ GRY) - jak grałem przed dwójką to postanowiłem najpierw pozwiedzać. Więc nie robiłem misji gdzie idziesz na polowanie. Nigdy tak nie robiłem bo zaraz po polowaniu uczysz się master strike co drastycznie ułatwia wszystkie walki w grze. Tym razem jednak chciałem zrobić ile mogę i podnieść statystyki. Też gra ma dużo questów pobocznych nawet na początku gry.

Wystaw sobie - polowanie odbywa się ZUPEŁNIE INACZEJ jeżeli kupisz konia zanim pójdziesz na polowanie. Co znowu mało kto robi bo konie są drogie a zaraz następna misja po polowaniu (stadnina) daje Ci darmowego konia.

Normalnie idziesz piechotą i Hans tłumaczy że tak to wygląda. A później po scenie z dzikiem Hans Ci ucieka. A Ty doganiasz go piechotą i widzisz że został złapany. Też masz okazję zakraść się do przeciwników by ich zabić.

Też dużo gier ignoruje kiedy gracz robi coś niestandardowego i nie bierze pod uwagę wielu rzeczy. A KCD 1? Jak podlevelowałem, kupiłem konia i wtedy zrobiłem ten quest Hans wyraził zdziwienie że mam konia. Następnie zamiast biec za nim normalnie jechałem obok. Polowanie odbywa się podobnie ALE kiedy polujecie na dzika i Hans go goni to zamiast normalnej sceny - obaj jedziecie na złamanie karku. I trafiacie na obóz.

Hans spada z konia, wali głową w kamień i traci przytomność. A Kumowie w obozie od razu Cię widzą i atakują. Obstawiam że jak sam jechał to też spadał z konia jak ten się przestraszył, tracił przytomność i Kumowie przywiązali go do drzewa.

A tutaj po prostu leży, jak zabijam obu przeciwników to się budzi i kontynuujemy, Co ciekawe przy powrocie do zamku idziemy piechotą pomimo tego że mój koń był dostępny. Tu się cutscenka nie zmieniła.

Czasem się zastanawiam ile takich znaczących alternatywnych ścieżek ma ta gra czy dwójka.

@dariuszp

ogólnie rzecz biorąc jestem zaznajomiony z mechanikami, bo kolejny raz przechodzę KCD I żeby przypomnieć sobie całość przed podejściem do KCD II. 

Też dostałem bęcki od chłopków z pałkami pomimo zbroi płytowej :D W tej grze jednak trzeba mieć respekt do każdego.

Bardziej mi chodziło o zbyt szybkie nabijanie statsów dzięki tym potionom, ale trochę mnie uspokoiłeś.

ZubenPL napisał:

Im dłużej ktoś gra tym bardziej narzeka na nie kończące się nudne dialogi i questy polegające idź pół mapy by posłuchać jednego dialogu. 

dariuszp napisał:

I będzie lepiej bo dopiero rozchodzi się jak dobra jest ta gra. Pomijam fakt że dodatkowo naprawdę nie ma błędów, optymalizacja jest genialna biorąc pod uwagę jak dobrze ta gra wygląda (wygląda i działa dużo lepiej jak pierwsza część). Jest długa ale się nie dłuży go każdy quest ma unikalną historię i dialogi. Są aktywności sandboxowe i świat żyje własnym życiem więc nikt wam nie broni np. kuć bronie zawodowo.

Ja nawet wiem o jaki quest chodzi. Marika jest trudna do znalezienia jak nie masz psa ze sobą (a pies jest opcjonalny) plus chyba pies musi mieć specyficzną umiejętność.

I tak, ten quest wysyła Cię tam i z powrotem przez całą mapę. Ale wydaje mi się że specjalnie to zrobili. To jeden z niewielu questów które mają cutscenkę na końcu. I dają Ci opcje powiedzenia w pewnym momencie "mam dość". Tzn oni chcą by gracze olali problemy Mariki i jej ojca.

Co do bycia OP to problem jest taki że jak rozumiesz społeczeństwo w tych czasach i masz zdrowy rozsądek to i tak będziesz OP. Np. mogę ukraść ciuchy szlachcica w nocy i one dają olbrzymi boost do charyzmy. Tzn jak mój wskaźnik normalnie wynosi powiedzmy 9 na początku gry - z ciuchami mogę mieć 25-30. Więc mogę nie tylko przekonywać innych po prostu udając lepszego od nich (wieśniak nie będzie się kłócił z paniczem) ale nawet strażnicy mi odpuszczą.

Ale ładne kolorowe ciuchy szlachcica nie pomagają w nocy. Są widoczne. Też nie pomagają jak poluiesz. To dlatego gra pozwala Ci ustawić do 3 różnych ubrań i je zmieniać jednym przyciskiem.

Bo jak w tych ciuchach będę groził komuś w pancerzu to nawet charyzma 25 nie pomoże bo ktoś w pancerzu nie będzie się bał panicza w piżamie. I jak chce z kimś iść się bić - lepiej ubrać pancerz.

Ale pancerz jest ciężki, spowalnia Cię, jest głośny jak jest metalowy więc zapomnij o wygodnym skradaniu na początku gry czy podchodzeniu zwierzyny. Ale za to mało kto Ci podskoczy jak go nosisz, zwłaszcza jeżeli sami nie mają pancerza.

Ale... To pomyślisz że rycerz w pancerzu płytowym jest OP prawda? Taki średniowieczny czołg. Miałem okazję się orzekonać. Jak miałem pancerz metalowy to wymieniłem krótki miecz i tarcze na długi miecz.

No i jak na mapie trafiałem na bandytów to po prostu ich zabijałem. Gdzie na początku jak nie miałem dobrego pancerza i umiejętności walki to jak widziałem 2 bandytów to wolałem ich ominąć na około.

Więc wyobraź sobie że widzę zasadzkę. Wieśniaki. W szmatach. Grożą mi. To se myślę "ja im pokaże". Więc podchodzę a tam z krzaków wybiega ich więcej. Jest ich 5. Spoko. Co 5 wieśniaków z pałkami może zrobić rycerzowi z długim mieczem i pancerzem metalowym?

A no okrążyli mnie i w 5 okładali drewnianymi pałkami. Obuchem. Stamina od razu poszła do 0, trochę mnie ogłuszyli jak dostałem w łeb. Nie mogłem poprawnie blokować czy robić riposty albo master strike bo cios od tyłu wtrącał mnie z równowagi.

I tak 5 wieśniaków pokonało rycerza który myślał że już jest OP.

Tak naprawdę każda mechanika gry może uczynić Cię OP w danej sytuacji ale zawsze coś stoi na przeszkodzie.

Np. jak pójdziesz do miasta i spróbujesz kogoś okraść albo wejść gdzie nie powinieneś i zostaniesz przyłapany - osoba która Cię złapała może po prostu zacząć z tobą konwersacje i np. weźmie kilka groszy zadośćuczynienia albo da się przekonać i wszyscy zapomną o sprawie.

Ale... jeżeli robiłeś to w pancerzu z dobrą bronią, tzn wyglądasz niebezpiecznie - to ten sam wieśniak będzie się bał z tobą rozmawiać i od razu z krzykiem pobiegnie wezwać straż.

A najlepsze jest to że te rzeczy są oczywiste ale tak jesteśmy nie przyzwyczajeni do tego typu mechanik że wielu nie będzie zdawało sobie sprawy że są różne opcje. Będą myśleć że NPC zawsze po prostu wzywa straż.

Trzeba albo uważać co Ci gra mówi i czytać kodeks albo stosować zdrowy rozsądek. Ale dasz radę grać bez tego ale dużo rzeczy Ci umknie. Jak to że jakość ciuchów i ich czyatość ma znaczenie i że różne ciuchy pomagają lub przeszkadzają w różnych sytuacjach.

Dlatego np. widze na social mediach ludzi co mówią że gra ma bugi bo jak się skrada to śpiący NPC po prostu wstawiają nie rozumiejąc że ciężko się skradać w metalowym pancerzu.

A najlepsze jest to że jak wiesz mniej o grze to bawisz się jeszcze lepiej niż ja bo po prostu ten świat wydaje się dzięki temu wszystkiemu głęboki i naturalny. Bo taki właśnie jest w porównaniu do innych gier.