Polska produkcja nie przyciągnęła przed ekrany zbyt wielu widzów.
Krakowskie potwory to pierwszy polski serial z gatunku supernatural. Zgodnie z przewidywaniami produkcja podbiła listę dziesięciu najchętniej oglądanych produkcji w Polsce, od dnia premiery zajmując pierwsze miejsce. Serial cieszy się również popularnością w sąsiadujących z nami państwach, w tym w Czechach, Słowacji i Węgrzech. Serial przeszedł jednak bez echa w innych krajach, gdzie nie załapał się nawet do pierwszej dziesiątki najchętniej oglądanych nieanglojęzycznych seriali na Netflixie.
Pomimo znalezienia się Krakowskich potworów na listach najchętniej oglądanych produkcji w Belgii, Brazylii, Francji, Niemczech i Wielkiej Brytanii, polski serial przez pierwsze trzy dni był oglądany mniej niż przez 9,18 miliona godzin. Właśnie taki wynik zanotował w drugim tygodniu koreański serial Thirty-Nine. Tym samym w najnowszym zestawieniu TOP 10 Netflixa na próżno szukać Krakowskich potworów.
GramTV przedstawia:
Na przeszkodzie z pewnością stanął słowiański klimat, który najwyraźniej nie zainteresował widzów z innych krajów, niż Europy Środkowej. Inna sprawa, że serial nie był szeroko reklamowany przez Netflixa, przez co wielu subskrybentów platformy może nawet nie wiedzieć o istnieniu takiej produkcji. Tym samym Krakowskie potwory nie zaliczyły udanego otwarcia i Polska, przynajmniej na razie, nie dołączy do Korei czy Hiszpanii, które mają już swoje międzynarodowe hity na platformie.
No jak to się mogło stać? Któż to mógł przewidzieć? ( ͡❛ ‿ ͡❛)
Silverburg
Gramowicz
24/03/2022 17:05
wolff01 napisał:
No właśnie, pytanie czy wogóle był reklamowany... ja na Netflixie też co chwila trafiam na jakieś dzikie seriale z drugiej półkuli ziemskiej i to chyba nie dziwne że o nich nie słyszałem? Za dużo tego zresztą...
Zgadzam się w 100%, ja pierwszy raz o tym serialu usłyszałem, jak zobaczyłem go w bibliotece Netflixa. Szkoda, bo serial moim zdaniem jest bardzo dobry. Aczkolwiek faktem jest to, że bardzo mu pomaga słowiańska "swojskość".
wolff01
Gramowicz
24/03/2022 16:25
No właśnie, pytanie czy wogóle był reklamowany... ja na Netflixie też co chwila trafiam na jakieś dzikie seriale z drugiej półkuli ziemskiej i to chyba nie dziwne że o nich nie słyszałem? Za dużo tego zresztą...