Ktoś spędził niemal 3 tysiące godzin we Frostpunk. 11 bit studios chwali się wynikami

LM
2021/04/21 16:05
5
1

Wydany w 2018 roku city-builder z elementami walki o przetrwanie zawojował rynek i z pewnością przyczynił się do wysypu nowych gier w gatunku. Frostpunk rozszedł się w 3 milionach kopii.

Ktoś spędził niemal 3 tysiące godzin we Frostpunk. 11 bit studios chwali się wynikami

Nie da się ukryć, że wydane w 2018 roku Frostpunk spotkało się z ogromnym zainteresowaniem. Klimatyczna i oferująca stosunkowo wysoki poziom trudności produkcja polskiego 11 bit studios szybko zawojowała listy sprzedaży i serca graczy, a korzystając z okazji zbliżającej się rocznicy premiery, deweloperzy postanowili nieco się pochwalić. Okazuje się, że Frostpunk rozszedł się z przeszło 3 milionach egzemplarzy, 91% wystawionych grze recenzji na Steam miało pozytywny wydźwięk, a jeden jegomość – znany jako LordVader – spędził w grze przeszło 2700 godzin. Rzućcie okiem na załączoną do wiadomości infografikę.

Przy okazji w sieci i na platformach streamingowych pojawiły się nowe kompozycje Piotra Musiała, które ten przygotował na potrzeby dodatków Na krawędzi i Ostatnia jesień do gry Frostpunk. Zainteresowanych odsyłamy tutaj.

GramTV przedstawia:

Warto wspomnieć, że wedle najnowszych komunikatów przedstawicieli 11 bit studios, te pracuje nad trzema grami. Tzw. Project 8 ma mieszać gatunki doskonale znane fanom gier studia. Osobne projekty szykują też ekipy odpowiedzialne kolejno za This War of Mine oraz Frostpunka.

Komentarze
5
raps19888
Gramowicz
22/04/2021 19:43
koNraDM4 napisał:

A to mocno zależy od gry, taki Skyrim wciągnął mnie na 621 godzin i to czas gry bez modów wpływających na rozgrywkę, a jedyne modyfikacje jakie wgrywałem to polepszające ciut grafikę bo już na premierę część rzeczy moim zdaniem była brzydka, a po latach LOD (level of detail) kłuł w oczy przez maksymalny zasięg, a w najbliższym czasie być może odpalę sobie duże mody z unikalną zawartością jak i mechanikami i spokojnie dobiję takich godzin 1400. W Mount & Blade: Warband już mam nabite 898 godzin i tu modyfikacji było ciut więcej bo ładnie umożliwia on wybranie trybu więc na podstawce strzelam około 400-500 (i tu warto zwrócić uwagę, że mówimy o wersji steam, a wcześniej grałem namiętnie w podstawkę bez dodatku "warband" oraz wersję non steam gdzie czasu nie było jak zliczać), a reszta to modyfikacje pokroju The Last Days of Third Age, Anno Domini 1257 czy Star Wars Conquest i multi było tu malutkim wycinkiem całości. To są gry gdzie mogę czas sprawdzić, a swego czasu namiętnie grałem w Age of Empires, Twierdzę czy Minecrafta (w tego dalej pykam ale dużo mniej niż kiedyś) więc jak dla mnie to, że gra jest singleplayer nie oznacza, że nie wystarczy na dłużej niż 100 godzin albo na dłużej niż oferuje zawartości bo wystarczy odpowiednio dobra formuła (strategia, sandbox lub przemyślane RPG) by mimo powtarzalności wciągała jak na premierę i tu przykład Mount and Blade jako dobrego sandboxa jest moim zdaniem trafiony ale i Skyrim dzięki prostej modowalności dalej potrafi cieszyć

lnsane napisał:

Bo dokładnie tak wygląda "nabijanie" tych godzin. Odpalasz grę, pauza, alt-tab i tyle ją widział przez 99% tego czasu. Co można niby robić przez 2700h w jednej grze, która jest single player?

Fun_g_1_2_3 napisał:

Znajomy przez pół roku miał na liczniku ponad 1.000 godzin w jednej z gier.

W rzeczywistości grał maksymalnie 1-2 godziny, a reszta ponabijała się na włączonym komputerze gdy siedział na boisku i popijał piwko ;-)

Strasznie "przegrałeś" życie

koNraDM4
Gramowicz
22/04/2021 10:40
lnsane napisał:

Bo dokładnie tak wygląda "nabijanie" tych godzin. Odpalasz grę, pauza, alt-tab i tyle ją widział przez 99% tego czasu. Co można niby robić przez 2700h w jednej grze, która jest single player?

Fun_g_1_2_3 napisał:

Znajomy przez pół roku miał na liczniku ponad 1.000 godzin w jednej z gier.

W rzeczywistości grał maksymalnie 1-2 godziny, a reszta ponabijała się na włączonym komputerze gdy siedział na boisku i popijał piwko ;-)

A to mocno zależy od gry, taki Skyrim wciągnął mnie na 621 godzin i to czas gry bez modów wpływających na rozgrywkę, a jedyne modyfikacje jakie wgrywałem to polepszające ciut grafikę bo już na premierę część rzeczy moim zdaniem była brzydka, a po latach LOD (level of detail) kłuł w oczy przez maksymalny zasięg, a w najbliższym czasie być może odpalę sobie duże mody z unikalną zawartością jak i mechanikami i spokojnie dobiję takich godzin 1400. W Mount & Blade: Warband już mam nabite 898 godzin i tu modyfikacji było ciut więcej bo ładnie umożliwia on wybranie trybu więc na podstawce strzelam około 400-500 (i tu warto zwrócić uwagę, że mówimy o wersji steam, a wcześniej grałem namiętnie w podstawkę bez dodatku "warband" oraz wersję non steam gdzie czasu nie było jak zliczać), a reszta to modyfikacje pokroju The Last Days of Third Age, Anno Domini 1257 czy Star Wars Conquest i multi było tu malutkim wycinkiem całości. To są gry gdzie mogę czas sprawdzić, a swego czasu namiętnie grałem w Age of Empires, Twierdzę czy Minecrafta (w tego dalej pykam ale dużo mniej niż kiedyś) więc jak dla mnie to, że gra jest singleplayer nie oznacza, że nie wystarczy na dłużej niż 100 godzin albo na dłużej niż oferuje zawartości bo wystarczy odpowiednio dobra formuła (strategia, sandbox lub przemyślane RPG) by mimo powtarzalności wciągała jak na premierę i tu przykład Mount and Blade jako dobrego sandboxa jest moim zdaniem trafiony ale i Skyrim dzięki prostej modowalności dalej potrafi cieszyć

lnsane
Gramowicz
22/04/2021 01:19
Fun_g_1_2_3 napisał:

Znajomy przez pół roku miał na liczniku ponad 1.000 godzin w jednej z gier.

W rzeczywistości grał maksymalnie 1-2 godziny, a reszta ponabijała się na włączonym komputerze gdy siedział na boisku i popijał piwko ;-)

Bo dokładnie tak wygląda "nabijanie" tych godzin. Odpalasz grę, pauza, alt-tab i tyle ją widział przez 99% tego czasu. Co można niby robić przez 2700h w jednej grze, która jest single player?




Trwa Wczytywanie