Pokazano już pierwszy zwiastun filmu Henry Johnson autorstwa długo nieobecnego w Hollywood Davida Mameta. Czy filmowi zaszkodzi poparcie dla Trumpa, którego nie ukrywa twórca?
Ta informacja zelektryzuje każdego, wiernego fana kina. Legendarny dramaturg i scenarzysta David Mamet wraca za kamerę po 17 latach przerwy. Jego nowy film Henry Johnson, zrealizowany w ekspresowym tempie zaledwie pięciu dni zdjęciowych. Niestety, nie ma co na razie liczyć na szeroką dystrybucję filmu. Mamet chce uczynić z niego iście limitowany towar. A właściwie… nie ma innego wyjścia, bo żadne studio nie jest filmem zainteresowane.
Henry Johnson
Wielki powrót Davida Mameta? Reżyser popiera Donalda Trumpa
Film Henry Johnson zadebiutuje już 9 maja – najpierw w jednym kinie w Los Angeles, a równolegle do wypożyczenia przez stronę internetową filmu. Później dopiero okaże się, co dalej, czy film otrzyma szerszą dystrybucję, czy może trafi od razu na jakąś platformę strumieniową. Jedno jest pewne – limitowany dostęp do dzieła może w tym wypadku podkręcić zainteresowanie wokół tytułu.
O czym opowiada Henry Johnson? Jak znamy Mameta, na pewno jego nowy film i tym razem opiera się na dialogach. To ponoć kameralny, więzienny dramat oparty na jego sztuce, pokazywanej off-Broadway w 2023 roku. W roli głównej – Shia LaBeouf, który wciela się we współwięźnia tytułowego bohatera, prawnika skazanego za nielegalną działalność. Aktor był w ubiegłym roku widziany w Megalopolis. Film określany jest jako gęsty od napięcia, a sam Mamet – w typowym dla siebie stylu – mówi o nim:
Jeśli masz zamiar obejrzeć w tym roku tylko jeden film… powinieneś częściej wychodzić z domu.
GramTV przedstawia:
Mamet, głównie jako scenarzysta, jest autorem takich filmów i tekstów do nich jak Dom gier, Glengarry Glen Ross, Nietykalni, Skok, czy Spartan z Valem Kilmerem w roli głównej. Był nominowany do Oscara za Werdykt i Fakty i akty. Nie było jednak pewne, czy Mamet w ogóle wróci do tworzenia. Od ponad dekady Mamet znajduje się na marginesie Hollywood – głównie z powodów politycznych. W 2011 roku ogłosił, że został republikaninem, a w ostatnich latach otwarcie bronił Donalda Trumpa. W 2022 roku stwierdził, że Trump „wykonał dobrą robotę”, a wybory w 2020 roku nazwał „oszustwem”. W najnowszym podcaście ponownie uderza w środowisko filmowe, mówiąc, że nie pracuje w systemie studyjnym, bo „oni mnie nie chcą, a ja ich nie chcę”.
Czy takie wypowiedzi zaszkodzą Henry’emu Johnsonowi? To możliwe – choćby dlatego, że film dystrybuowany jest niezależnie, bez wsparcia dużych wytwórni. Mamet wydaje się tym jednak niewzruszony i zdeterminowany, by ponownie zaprezentować swój autorski, filmowy komentarz.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!