Magic: Legends zadebiutowało. Mikropłatności rażą w oczy, nie jest dobrze

Wincenty Wawrzyniak
2021/03/26 18:45
0
0

Na rynku zadebiutowała gra Magic: Legends w wersji beta i jest dostępna za darmo dla wszystkich zainteresowanych. Tyle że tych zainteresowanych jest coraz mniej.

Kilka dni temu rynek gier wzbogacił się o kolejną produkcję typu free-to-play. Tym razem mowa o grze Magic: Legends, za której stworzenie odpowiada studio Cryptic. Produkcja jest dostępna do pobrania na oficjalnej stronie internetowej lub w sklepie Epic Games Store. Od wtorku trwają otwarte testy wersji beta tego RPG-a akcji typu hack’n’slash opartego na licencji popularnej karcianki Magic: The Gathering. To oznacza, że Magic: Legends może wypróbować każdy zainteresowany i zrobić to całkowicie za darmo. Tyle że graczy na pewno nie przybywa – coraz więcej osób decyduje się na odinstalowanie gry. Zacznijmy jednak od początku.Magic: Legends zadebiutowało. Mikropłatności rażą w oczy, nie jest dobrze

Począwszy od problemów z serwerami, poprzez błędy w animacjach, a skończywszy na nieustannych spadkach klatek na sekundę, optymalizacja w Magic: Legends zdaje się po prostu nie istnieć. Niektórzy donoszą o przegrzewaniu się podzespołów komputerowych (czasem w konkretnych obszarach, a czasem niezależnie od tego, gdzie postać się aktualnie znajduje), inni zaś o kompletnie niegrywalnej produkcji. Nie da się chyba zliczyć ilości postów na forum Reddit, w których gracze informują o odinstalowaniu gry szybciej, niż kiedykolwiek. Sporo użytkowników pokusiło się również o bardziej szczegółowe wytłumaczenie, dlaczego Magic: Legends po prostu nie było gotowe na otwartą betę. Równie dużo narzekań dotyczy warstwy fabularnej oraz podstawowych mechanik rozgrywki – właściwie nigdy nie wiadomo, co się dokładnie dzieje, dlaczego coś musimy zrobić, dlaczego musimy iść akurat tam. Gra bardzo dużo na nas zrzuca, a bardzo mało tłumaczy.

Tyle że to tylko wierzchołek góry lodowej; najczęściej wymienianą wadą oraz powodem odinstalowywania produkcji przez graczy jest bardzo agresywna monetyzacja. Jednym z najwyżej ocenianych wpisów jest wypowiedź użytkownika iTheKillaVanilla, który nie kryje swojego rozczarowania już w tytule wpisu. Jeśli ktokolwiek z Was uruchomił Magic: Legends (w tym również ja), na pewno dostrzegł osobną zakładkę ze sklepem, gdzie możemy zakupić przepustkę bitewną w wersji premium za tysiąc punktów zen (około 40 złotych), mnóstwo różnych pakietów z zestawami i kostiumami, przeklęte boostery, a nawet… klasę postaci.

GramTV przedstawia:

Specjalna waluta, czyli wspomniany zen, to jedyny sposób na zakupienie czegokolwiek ze sklepu. Można jednak zamienić jedną z walut zdobywanych podczas grania na zen, tyle że towarzyszy temu bardzo restrykcyjny limit (nie więcej niż 125 punktów zen na 24 godziny) – limit jest stąd, że każdy gracz może dziennie zdobyć określoną liczbę aetheru, który możemy na zen zamienić. A i kurs jest, delikatnie rzecz ujmując, niezbyt atrakcyjny, ponieważ wynosi 400:1. To nie koniec. Jak zauważył inny użytkownik, twórcy byli chyba tak bardzo zajęci przygotowywaniem systemu mikropłatności, że w sklepie możemy znaleźć mnóstwo przedmiotów, które… nie mają nazwy. Cóż. Sytuacja jest naprawdę nieciekawa. Czy ulegnie poprawie? Zobaczymy.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!