Firma postanowiła uszczuplić swoją kadrę pracowniczą liczącą 11 tysięcy osób.
Netflix kolejny raz reaguje na ostatni raport kwartalny, w którym odnotowali stratę 200 tysięcy subskrybentów. Prognozy na kolejne trzy miesiące roku nie są optymistyczne i według szacunków platforma może stracić kolejnych abonentów. Plan na ten rok zakłada rozszerzenie walki ze współdzieleniem kont na cały świat, a także uruchomienie nowego tańszego planu z reklamami i transmisję na żywo.Teraz przyszła pora na zmiany wewnątrz samej firmy, z którą właśnie pożegnało się około 150 osób.
Platforma dokonała masowych zwolnień i uszczupliła swoją kadrę liczącą 11 tysięcy pracowników. Netflix nie ukrywa, że jedynym powodem jest cięcie kosztów budżetowych. Najwięcej osób straciło pracę w Stanach Zjednoczonych, a wielu z nich zasiadało na fotelach kierowniczych, w tym pracowników odpowiedzialnych za oryginalne treści serwisu.
Jak wyjaśniliśmy na temat zysków, spowolnienie wzrostu przychodów oznacza, że jako firma musimy również spowolnić wzrost kosztów. Niestety, dziś zwalniamy około 150 pracowników, głównie z USA. Zmiany te wynikają przede wszystkim z potrzeb biznesowych, a nie indywidualnych wyników, co czyni je szczególnie trudnymi, ponieważ nikt z nas nie chce pożegnać się z tak wspaniałymi kolegami. Ciężko pracujemy, aby wesprzeć ich w tej bardzo trudnej sytuacji – czytamy w oficjalnym oświadczeniu.
GramTV przedstawia:
Platforma zrezygnowała również z usług około 70 pracowników zatrudnionych w niepełnym wymiarze. Najwięcej osób straciły oddziały odpowiadające za treści animowane, ale również za działanie w mediach społecznościowych i innych kanałach platformy.
To już raczej równia pochyła. Opłaty w górę, LPG w górę, pigmentopozytywni w górę. No niestety fakt, że słupki rosnąć nie mogą wiecznie i że kryzys się musi wcześniej, czy później pojawić, jest nadal magią dla sporej części kasty dyrektorskiej zarabiającej krocie.