Saga dotycząca filmowej ekranizacji He-Mana została nareszcie zakończona. Sony Pictures miało ambitne plany wobec Masters of the Universe, ale po rezygnacji Noaha Centineo z głównej roli, prace nad filmem stanęły. Pojawiły się nawet plotki, że aktora zastąpi znany z Marvela Chris Hemsworth. Nic jednak z tego nie wyszło i na nowe informacje o produkcji musieliśmy czekać aż kilka miesięcy. Teraz Sony Pictures oficjalnie potwierdziło, że rezygnuje z projektu i sprzedaje prawa do filmu Netflixowi. Tym samym platforma streamingowa stała się oficjalnym domem adaptacji słynnej marki firmy Mattel, oferując ubiegłoroczny serial animowany Władcy wszechświata: Objawienie, a wkrótce również aktorski film.Wraz z ogłoszeniem przejęcia produkcji przez Netflixa, poznaliśmy również nazwisko odtwórcy głównej roli. Nowym He-Manem został Kyle Allen. Aktor znany jest z serialu Sekta z 2016 roku. W ostatnim czasie grał głównie w romansach przeznaczonych dla nastolatków - All My Life, Mapa maleńkich wspaniałości i The In Between. Niedawno mogliśmy oglądać go w West Side Story w reżyserii Stevena Spielberga.
Sony Pictures rezygnuje z filmu o He-Manie. Studio zdecydowało się sprzedać prawa Netflixowi.