Wielu planujących zakup PC do gier stawia na 6-rdzeniowe procesory. AMD Ryzen 5 PRO 4650G dodaje do tego równania zintegrowaną grafikę na trudne czasy bez GPU.
Dostępności kart graficznych w najbliższych 6 miesiącach nie poprawią się znacznie. Czas więc wyjść z pułapki życzeniowego myślenia i wziąć swój sprzęt w swoje ręce.
Patrząc na strukturę sprzedaży PC gamingowych od Actina mogę śmiało stwierdzić, że większość klientów celuje w 6-rdzeniowe procesory, i to od lat.
Stawiają na rozsądne jednostki do napędzenia nieco mocniejszych kart graficznych, które zdobią szczyty wykresów opłacalności.
Kryzys na rynku kart graficznych skutecznie pokrzyżował te plany, bo rzeczona “lekko” wydajniejsza grafika z komputerowego równania nie występuje w przyrodzie. Są tylko drogie i słabe albo po prostu ich nie ma.
Co gorsze, wypatrzony przez wielu procesor (3600/10400F) nie ma zintegrowanej karty graficznej, więc nawet zabawa ze streamingiem gierek na przeczekanie nie wchodzi w rachubę.
Odpowiedzią na ten stan rzeczy jest AMD Ryzen 5 PRO 4650G, który oprócz 6 rdzeni, 12 wątków i 7-nanometrowej litografii przynosi także zintegrowaną kartę graficzną, odpowiednią do lekkiego gamingu.
Trochę zabawy ze skalowaniem rozdzielczości i okazuje się, że 4650G w jakości rozgrywki może dorównać konsolom starej generacji, uruchamiając choćby Cyberpunka 2077 w 30 FPS.
GramTV przedstawia:
Reszta testów jasno pokazuje potencjał tego procesora. Jeżeli się na niego zdecydujesz, musisz się przygotować na parę drobnych niedogodności, o których napiszę więcej poniżej. Pierwszą z nich jest strata części wydajności wobec AMD Ryzen 5 3600 przez znacznie mniejszą ilość pamięci cache.
Jaka płyta główna do AMD Ryzen 5 PRO 4650G?
Jeżeli chcesz utrzymać swój zestaw komputerowy z AMD Ryzen 5 PRO 4650G w rozsądnych ramach finansowych, rozpatrujesz pewnie zakup przyzwoitej płyty głównej z chipsetem B450 i najlepiej możliwością wgrywania BIOS bez procesora w jej gnieździe.
“BIOS Flashback+” i jemu podobne dadzą Ci w końcu prostą opcję na uruchomienie 4650G po instalacji najnowszego, dostępnego do Twojej płyty głównej BIOS. Wersja pre-instalowana przez producenta zaserwuje Ci na 99% czarny ekran, więc wyżej opisana funkcja jest kluczowa dla sukcesu, jeżeli nie masz na podorędziu czegoś na AM4, czym sobie BIOS nowy wgrasz.
Warto też zweryfikować, czy wybrana przez Ciebie płyta ma nowy BIOS na stronie i czy ten wspiera 4650G. Problemy będą raczej tylko przy egzotycznych lub tanich MOBO, lecz przezorność zawsze w cenie.
Ostatnio przecen na starszą generację jest od groma, więc w okolicy 400 zł kupisz sobie bardzo przyzwoitą sekcję zasilania i potrzebne wyjścia wideo, czego dobrym przykładem jest B450 AORUS ELITE V2 od Gigabyte. Przy zakupie tego modelu warto ubiegać się o aktualizację BIOS do wersji kompatybilnej z recenzowanym procesorem, szczególnie gdy kupuje się obie rzeczy w jednym sklepie. Jestem praktycznie pewien, że spotkasz się z akceptacją, bo serwisowo to nie jest skomplikowana czynność.
Jeżeli celujesz w większą ilość monitorów o wysokiej rozdzielczości, będziesz skazany na format ITX, bo w standardach ATX i mATX trafia się raczej HDMI + DVI.
W moim przypadku musiałem posłużyć się Athlonem 200GE do aktualizacji BIOS, bo ten model “prosto z pudełka” po instalacji 4750G zaserwował mi czarny ekran. W końcu sam na aktualizację BIOS się w sklepie nie dogadałem, jako że parę CPU na AM4 w kolekcji mam, a chciałem sprawdzić co się stanie. Na pudle była już naklejka, informująca o kompatybilności z AMD Ryzen 3000, jednak szybko okazało się, że Renoir wymaga nieco nowszego BIOSu.
Samo B450 I AORUS PRO WIFI, pomimo dość wysokich temperatur na sekcji zasilania w pełnym obciążeniu syntetycznym, było w stanie wycisnąć całkiem ciekawe wyniki w bardziej pobłażliwym prądowo i realistycznym 3D Mark Time Spy. OC pamięci też przeszło bez większych problemów, ale 2-slotowe płyty są z natury lepsze w tym temacie.
Ten ITX ma też w sobie moduł łączności bezprzewodowej z anteną, co dodatkowo przemawia na jego korzyść. Portów USB jest pod dostatkiem dla standardowego użytkownika, co miałem okazję sprawdzić, bo prawie miesiąc pracowałem na takim zestawie i wpiąłem wszystko, co było mi przez ten czas potrzebne.
Co więcej, stary dobry Bluetooth pozwalał mi mieć jeszcze parę asów w rękawie, gdyby nagle pojawiła się potrzeba na zwolnienie któregoś z sześciu zajętych ówcześnie USBków.
Typowe problemy z APU – losowe wyłączanie się PC, paski na ekranie, artefakty
AMD Ryzen 5 4650G może powodować problemy ze stabilnością systemu, które ujawniają się paskami, artefaktami i błędami na ekranie oraz losowym wyłączaniem się jednostki. System destabilizuje się przeważnie po uruchomieniu profilu A-XMP dla pamięci RAM.
Według mojego przekonania wszelkie problemy wynikają ze zbyt agresywnego oszczędzania energii w spoczynku, które tak obniża napięcie procesora, że monolityczny krzem traci integralność i stabilność sygnału.
Rozwiązaniem tego problemu jest wejście do BIOS i zmiana ustawienia C-State Control z Auto na Disabled. Można też przy okazji ustawić wymuszenie użytkowania zintegrowanej karty graficznej jako tej podstawowej i przydzielenie jej na sztywno 2 GB pamięci DDR4, niektórym to pomagało.
Generalna zasada jest taka, żeby pozbyć się wszelkich systemów oszczędzania energii w spoczynku w BIOS, bo to one są czynnikiem destabilizującym.
Doniesienia od użytkowników z rynku DIY odnośnie tej serii APU sugerują większe problemy w obrębie 4650G. To wydaje się logiczne, bo 4750G, czyli 8 rdzeniowiec, może pochwalić się lepszą jakością krzemu, który też lepiej znosi niskie napięcia.
6-rdzeniówki to w dużej mierze odpadek z jego produkcji, a w monolitycznej architekturze tego APU mamy choćby kontroler pamięci DDR4, który przy gorszym krzemie zdestabilizuje się wcześniej przy spadku napięcia, spowodowanym przez system oszczędzania energii w spoczynku.
Wydaje się, że pamięć odpowiedzialna za wyświetlanie pulpitu podczas spoczynku zaczyna tracić kontakt z bazą. Potwierdza to zaobserwowane przeze mnie zanikanie zakłóceń obrazu podczas zwiększenia obciążenia procesora, choćby uruchomieniem przeglądarki, oraz stabilność przy bardzo niskim taktowaniu pamięci DDR4, która wynikała z prostoty jej obsługi przez kontroler w procesorze.
Dopiero A-XMP zaczynało powodować problemy z paskami i artefaktami, co tłumaczy prostą do wytyczenia na powyższym obrazku drogę od kontrolera pamięci przez silnik mediów do silnika wyświetlania.
Sensu nabiera też poprawa sytuacji przez sztywne przydzielenie większej ilości pamięci DDR4 do zintegrowanej karty graficznej oraz wymuszanie jej użytkowania w BIOS. Te dwie rzeczy mogły narzucać nieco wyższe napięcia.
Niezależnie od tego sam AMD Ryzen 7 PRO 4750G też potrafił się bez powodu wyłączyć, gdy C-States nie było Disabled, czego sam miałem okazję doświadczyć przy moim rzeczonym już wcześniej mini-PC. Zapewne AMD za którąś AGESĄ załatwi problem zarządzania energią w tych jednostkach przez płyty główne.
Do tego czasu musimy się wszyscy trzymać manualnego ustawiania tej jednej wartości. Teraz wydaje się to mały problem, bo opisałem tu jego rozwiązanie, ale był też pewnie źródłem zwrotów i wielu frustracji.
Jak bym miał kupować ze sklepu to fakt albo wydajem 6tyś na dobrą kartę albo 1500 za słabiaczki . Rozumiem z gpu cienko, ale wydawać ponownie 1050 i za takie pieniądze. 970 ma więcej mocy i taniej używkę się kupi. Kolejna fajna karta która na obecną chwilę ciągle robi robotę to 1080TI praktycznie nie podrożała w sierpniu zakupiłem sztukę za 2040zł a chodzą od 1900-2300zł. Obecnie jak się ma 2tysie to jedyny rozsądny wybór bo nic w tej cenie lepszego nie kupimy przy tych powalonych cenach. Za to 1070 chodziły od 600 do 760zł teraz ceny zaczynają się od 1400 lol.
1080 Ti to najlepsza karta graficzną, jaką NVIDIA kiedykolwiek wypuściła, praktycznie z każdej strony. Wyprzedzała swoje czasy i nie kosztowała majątku. Ponowne wydania 1050 i 2060 pokazują chyba tylko skalę tego problemu.
Renchar
Gramowicz
23/03/2021 00:49
Jak bym miał kupować ze sklepu to fakt albo wydajem 6tyś na dobrą kartę albo 1500 za słabiaczki . Rozumiem z gpu cienko, ale wydawać ponownie 1050 i za takie pieniądze. 970 ma więcej mocy i taniej używkę się kupi. Kolejna fajna karta która na obecną chwilę ciągle robi robotę to 1080TI praktycznie nie podrożała w sierpniu zakupiłem sztukę za 2040zł a chodzą od 1900-2300zł. Obecnie jak się ma 2tysie to jedyny rozsądny wybór bo nic w tej cenie lepszego nie kupimy przy tych powalonych cenach. Za to 1070 chodziły od 600 do 760zł teraz ceny zaczynają się od 1400 lol.