Proces sądowy (czy raczej wielka wojna) pomiędzy firmami Epic Games oraz Apple od kilku dni okazuje się źródłem mnóstwa informacji na temat branży. Dowiedzieliśmy się już o kontrowersyjnych praktykach Sony, a także poznaliśmy szczegóły na temat tego, ile koncern Tima Sweeneya wydaje na darmowe gry, które są co tydzień udostępniane w sklepie Epic Games Store. To jednak dopiero początek ciekawostek.Przedwczoraj na internetowym horyzoncie pojawiły się informacje na temat firmy Microsoft. Amerykańska korporacja miała rozważać obniżenie 30-procentowej prowizji na zakupy w sklepie na konsolach Xbox do 12 procent, ale ostatecznie zrezygnowała z tego ruchu. Okazuje się bowiem, że gigant z Redmond nie zarabia na wspomnianym sprzęcie. Lori Wright, wiceprezes ds. gier, mediów oraz rozgrywki w firmie, przyznała po tym, jak została zapytana, ile wynosi marża ze sprzedaży konsol Xbox, że sprzęt przynosi straty, a nie zyski – według niej Microsoft nigdy nie zarobił na sprzedaży Xboksów.
Nie oznacza to jednak, że konsole w ogóle nie generują pieniędzy. Firma zarabia na usłudze Xbox Game Pass, sprzedaży gier oraz dodatków, a także na mikrotransakcjach. Zdaniem wspomnianej wiceprezes, 30-procentowa prowizja jest niezbędna do zapewnienia pełnego doświadczenia konsumenckiego, gdyż pokrywa koszty związane z produkcją sprzętu, marketingiem i utrzymaniem serwerów.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!