Filmy Marvela, czy DC stały się trampoliną dla wielu aktorów, którzy często dopiero po rozstaniu ze swoimi superbohaterskimi rolami, zaczęli otrzymywać interesujące propozycje zagrania w ciekawych filmach. Najlepszym tego przykładem jest Chris Evans, który po rozstaniu z Kapitanem Ameryką wystąpił w takich hitach, jak Na noże, Nie patrz w górę, serialu W obronie syna, czy wysokobudżetowym kinie akcji, na czele z Grey Man, czy nadchodzącą Czerwoną jedynką. O podążaniu tą samą ścieżką marzył Zachary Levi, czyli aktor wcielający się w Shazama. Niedawno była już gwiazda uniwersum DC pojawiła się na konwencie Donalda Trumpa, czym zaszokował cały przemysł filmowy. Chociaż powody wspierania kandydata republikanów na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych nie są do końca jasne, to według relacji informatorów, Levi nie jest zadowolony z tego, jak potoczyła się jego dotychczasowa kariera.
Zachary Levi jest “rozgoryczony” przez swoją aktorską karierę
Chociaż aktor nie może narzekać na brak ról i już teraz zaangażowany jest w siedem projektów, to w tym roku wystąpił tylko w filmie Harold i magiczna kredka, który okazał się wielką klapą. Produkcja zarobiła w kinach zaledwie 29,2 mln dolarów na całym świecie przy budżecie wynoszącym 40 mln dolarów. Dodatkowo wspieranie Republikanów w wyborach nie jest mile widziane wśród największych hollywoodzkich wytwórniach, więc aktor przynajmniej na pewien czas może zapomnieć o rolach w dużym filmie. Najbardziej jednak żal mu roli Shazama, do której nie będzie mógł wrócić w nowym uniwersum DC.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!