Nawet najwięksi fani Gwiezdnych wojen tracą cierpliwość do Kathleen Kennedy. Szereg złych decyzji, brak długoterminowego planowania oraz stawianie na pierwszym miejscu własnych światopoglądowych przekonań, już dawno nie tylko zirytowało widzów, ale zdążyło już na tyle zmęczyć, że najnowsze produkcje ze świata Star Wars cieszą się coraz mniejszą popularnością. Najnowszym tego przykładem jest Akolita, który został skasowany po pierwszym sezonie, ze względu na niską oglądalność oraz nieprzechylne recenzje.Teraz Matt Belloni z serwisu Puck postanowił zapytać się u źródła, czyli samego Disneya i Lucasfilm, dlaczego Kathleen Kennedy nadal zarządza studiem. Dziennikarz otrzymał zaskakujące wyjaśnienia, które nie dają odpowiedzi na to pytanie.
Wydaje się, że nikt w Disneyu nie ma dobrej odpowiedzi na pytanie, dlaczego Kathy wciąż tam jest – czytamy w artykule.
Belloni otrzymywał różne wymijające odpowiedzi, a najczęstszą z nich była ta, że Kennedy „była wyborem George’a Lucasa”. Większość przepytanych osób była zdziwiona, że szefowa Lucasfilm nadal nadzoruje całe studio związane z takimi markami, jak Gwiezdne wojny, Indiana Jones, czy Willow.
George Lucas niezadowolony z pracy Kathleen Kennedy nad Gwiezdnymi wojnami
Warto przypomnieć, że w maju ubiegłego roku, podczas Festiwalu Filmowego w Cannes, George Lucas podczas wywiadu uderzył w Kenney. Twórca Gwiezdnych wojen przyznał, że szefowa Lucasfilm „zgubiła” jego pomysły na kolejne filmy i seriale z Sagi.
GramTV przedstawia:
Tylko ja naprawdę wiedziałem, czym są Gwiezdne wojny, to ja znam ten świat, bo jest w nim wiele różnych rzeczy. Na przykład nikt nie rozumiał czym naprawdę jest Moc. Kiedy po sprzedaży firmy zaczęli tworzyć kolejne projekty, wiele oryginalnych pomysłów gdzieś zaginęło. Ale tak właśnie jest. Po prostu się poddajesz.
Lucas krytykował nowe produkcje z Gwiezdnych wojen już od Przebudzenia mocy. Wtedy przyznał, że film był za bardzo „retro”. W jednym z wywiadów zażartował nawet, że sprzedaż praw do Gwiezdnych wojen Disneyowi było jak oddanie swoich dzieci handlarzom niewolników.
Nie przyniosła żadnej mamony. Disney wydał 4 mld na kupno praw do SW (i to przedinflacyjnych). Za darmo ich nie dostał. Ta trylogia nawet nie zbliżyła się do spłacenia tych kosztów, a miała je pokryć. A biorąc pod uwagę, że w zasadzie każda następna produkcja to już po prostu czyste straty, łącznie ze 180 mln na Akolicie to w tym momencie są pewnie głęboko poniżej tych 4 mld w stratach.
Nie kupując tych SW prawdopodobnie mieliby wiele wiele mld do przodu. Jakkolwiek absurdalnie to brzmi.
No cóż możliwe że czytałem błędne informacje w internecie na temat zarobków jakie miała disnejowska trylogia VII VIII IX .
Yosar
Gramowicz
29/08/2024 19:45
Gotenssjgoddark napisał:
wolff01 napisał ''
Jaką mamonę? Ta baba przyniosła im tylko straty. To że zarobili na pierwszych filmach kinowych z "trylogii Rey" czy Mandalorianie to nie była jej zasługa. Od tego moemntu zaczęły się jej idiotyzmy typu "Force is female" itd.
W biznesie jest prosta zasada - nawet jak byłeś "złotym dzieckiem" i przynosiłeś firmie pieniądze przez lata w momencie gdy podwinie ci się noga to cię bez sentymentów zwalniają. Dlatego tym bardziej wszystkich dziwi że baba której zarządzanie przynosi tylko straty (czego np. Akolita jest już wybitnym przykładem bo tu podobno KK miała dużo do powiedzenia, a nawet "popłakała się ze wzruszenia czytajac scenariusz") wciąż zachowuje stołek. Tu już chyba jest jakaś polityka w grze :D ''
Trylogia VII VIII IX przyniosła disneyowi mamone .
Nie przyniosła żadnej mamony. Disney wydał 4 mld na kupno praw do SW (i to przedinflacyjnych). Za darmo ich nie dostał. Ta trylogia nawet nie zbliżyła się do spłacenia tych kosztów, a miała je pokryć. A biorąc pod uwagę, że w zasadzie każda następna produkcja to już po prostu czyste straty, łącznie ze 180 mln na Akolicie to w tym momencie są pewnie głęboko poniżej tych 4 mld w stratach.
Nie kupując tych SW prawdopodobnie mieliby wiele wiele mld do przodu. Jakkolwiek absurdalnie to brzmi.
Gotenssjgoddark
Gramowicz
29/08/2024 09:46
wolff01 napisał
''
Jaką mamonę? Ta baba przyniosła im tylko straty. To że zarobili na pierwszych filmach kinowych z "trylogii Rey" czy Mandalorianie to nie była jej zasługa. Od tego moemntu zaczęły się jej idiotyzmy typu "Force is female" itd.
W biznesie jest prosta zasada - nawet jak byłeś "złotym dzieckiem" i przynosiłeś firmie pieniądze przez lata w momencie gdy podwinie ci się noga to cię bez sentymentów zwalniają. Dlatego tym bardziej wszystkich dziwi że baba której zarządzanie przynosi tylko straty (czego np. Akolita jest już wybitnym przykładem bo tu podobno KK miała dużo do powiedzenia, a nawet "popłakała się ze wzruszenia czytajac scenariusz") wciąż zachowuje stołek. Tu już chyba jest jakaś polityka w grze :D ''
Trylogia VII VIII IX przyniosła disneyowi mamone .