Platforma skasowała kolejne seriale i anulowała produkcję zapowiedzianego filmowego blockbustera.
Wiele złego dzieje się w ostatnim czasie w Netflixie. Niedawno firma poinformowała, że po raz pierwszy od 10 lat zanotowała spadek liczby subskrybentów o 200 tysięcy kont. Choć przy ponad 221 milionach aktywnych kont, liczba ta wydaje się niewielka, to wystarczyło, aby platforma zanotowała rekordowy spadek ceny akcji z 348,42 dolarów na 220,88 dolarów. W kolejnych dniach Netflix wciąż tracił zaufanie inwestorów i obecnie za jedną akcję firmy trzeba zapłacić 207,26 dolarów. To najniższa wycena od grudnia 2017 roku. Decydenci serwisu szukają więc sposobu, aby przyciągnąć nowe osoby do swojej platformy. Jednym z pierwszych kroków jest anulowanie kolejnych rozwijanych w ostatnich latach projektów.
W ostatnim czasie Netflix skasował więcej produkcji, niż w drugim półroczu ubiegłego roku. Choć los niektórych produkcji nie został oficjalnie ujawniony, to według zza kulisowych informacji platforma skasowała aż sześć zagranicznych seriali. Mamy za to pewność, że serial od Julie Delpy nie otrzyma kolejnego sezonu, o czym poinformowała sama aktorka i producentka. Serwis postanowił nie dać również szansy kilku produkcjom, które dopiero były w fazie produkcji. Zmiany najmocniej dotknął dział odpowiedzialny za animowane filmy i seriale.
Jak podaje serwis The Wrap Netflixa opuścił Phil Rynda, który koordynował rozwój animowanych produkcji. Wraz z nim odeszło kilka innych osób, a efektem tego było anulowanie zapowiedzianych jeszcze w 2019 roku seriali, w tym adaptacji komiksu Bone, The Twits oraz Toil and Trouble. Potwierdzono również, że kolejnych sezonów nie doczekają się aktorskie seriale, jak meksykański Diablero, a także Gentefield, w którym występowała obsada złożona niemal w całości z Latynosów. Obie produkcje zostały zakończone po dwóch sezonach.
GramTV przedstawia:
Bezpiecznie nie mogą czuć się nawet twórcy filmowych produkcji. Według nieoficjalnych informacji Netflix anulował produkcję Bright 2. Kontynuacja hitu z 2017 roku została zapowiedziana niedługo po premierze pierwszej części i jeszcze w ubiegłym roku platforma zapewniała, że film pozostaje w planach. Prace nad scenariuszem przeciągnęły się po oskarżeniach Maxa Landisa o molestowanie seksualne w 2019 roku. Projekt przejął Evana Spiliotopulosa i według najnowszych doniesień scenariusz jest już gotowy.
Jednak Lucas Shaw, reporter Bloomberga, zdradził informację, że Netflix zdecydował się nie kontynuować produkcji i skasować projekt, jeszcze zanim twórcy weszli na plan. Powody nie są znane, ale decyzja platformy ma nie być powiązana z Willem Smithem i jego atakiem na Chrisa Rocka podczas tegorocznej gali rozdania Oscarów. Najwidoczniej decydentom firmy nie spodobał się pomysł na film i fani pierwszej części nie otrzymają kontynuacji. Pomimo tego, że Netflix ogłosił przeznaczenie na oryginalne treści aż 18 miliardów dolarów, to w obliczu malejącej liczby subskrybentów, dyrektor finansowy platformy potwierdził, że wydatki zostaną odpowiednio zmniejszone. Niewykluczone, że Bright 2 stało się ofiarą nowej polityki Netflixa stawiającej nacisk na bardziej jakościowe produkcje.
Mam tylko nadzieję, że moich seriali nie wywalą, bo również będą mnie i 4 inne konta wliczać w stratach. Idiotyczne decyzje dotknęły nawet Netflixa. No cóż, ten dobrobyt nie mógł trwać wiecznie.