Przed tygodniem na Netflixie zadebiutował dziesięcioodcinkowy serial Dahmer – Potwór: Historia Jeffreya Dahmera. Produkcja wzbudziła liczne kontrowersje, również wśród rodziny głównego bohatera, ale przede wszystkim rodzin ofiar zbrodni przestępcy, którzy przez popularność serialu wrócili pamięcią do tamtych makabrycznych wydarzeń. Opowieści o seryjnych mordercach wciąż cieszą się dużym zainteresowaniem i najlepszym tego dowodem jest produkcja o Dahmerze. Przez pierwsze pięć dni serial oglądano przez 196,2 mln godzin.
Dahmer – Potwór: Historia Jeffreya Dahmera – drugą największą tegoroczną premierą Netflixa
To wynik trochę lepszy od Kim jest Anna?, która w pierwszym pełnym tygodniu po premierze (liczone wszystkie siedem dni) zaliczyła oglądalność na poziomie 195,97 mln godzin oraz sporo lepszy od trzeciego sezony Ty z 179 mln godzin, również w pierwszym pełnym tygodniu.
Dahmer – Potwór: Historia Jeffreya Dahmera zaliczył piąty najwyższy wynik w historii Netflixa. Lepsze uzyskały tylko Squid Game (571,760 mln), All of Us Are Dead (236,230 mln), czwarty sezon Stranger Things (286,790 mln) oraz drugi sezon Bridgertonów (251,740 mln). Jednak tylko najnowsza seria Stranger Things uzyskała lepszy wynik w ciągu trzech pierwszych dni od swojej premiery.
GramTV przedstawia:
Czyni to z Dahmer – Potwór: Historia Jeffreya Dahmera drugi największy tegoroczny hit Netflixa i pierwszy, jeżeli ograniczymy listę do wyłącznie nowych seriali. Produkcja Ryana Murphy’ego, z którym platforma wielokrotnie już współpracowała (Ratched, Halston), zaliczyła zaskakujący wynik, tym bardziej że serwis rozpoczął promowanie serialu zaledwie kilka dni przed premierą.
Produkcja opowiada historię Jeffreya Dahmera, który w latach 1978-1991, dokonał siedemnastu morderstw. Serial przedstawia szczegóły dokonanych przez mężczyznę zbrodni oraz wpływu na bliskich ofiar i całe społeczeństwo. Systemowy rasizm i błędy policji pozwoliły jednego z najgroźniejszych seryjnych morderców w Ameryce dokonywać swoich zbrodni w biały dzień przez ponad dekadę.
A co do samego serialu to jeszcze nie oglądałem ale obstawiam że popularność zawdzięczają genialnemu marketingowi.
A ja o serialu kompletnie nie słyszałem, gdzieś tam zobaczyłem trailer i mnie zaintrygowała historia. Po dwóch odcinkach muszę przyznać że ma świetny klimat i grę aktorską (choć oglądałem go z promilami :D). Nie wiem ile w tym prawdy, ale jeżeli tak było to historia intryguje samą świadomoscia że taki psychol działą tyle lat bez konsekwencji, biorąc pod uwagę że nawet chciał się dać złapać bo wiedział że jest poryty. Natomiast nie da sie ukryć że jest nacisk na wątki LGBT+, bo taki też jest kontekst. Śmiałem się że Netflix jest tak "kolorowy" że już nawet seriale o seryjnych mordercach robi dla gejów :D Natomiast jeżeli historia/film jest dobry, nie interesuje mnie kto z kim i dlaczego.
Dahmer był gejem. Więc Netflix mając serial gdzie główny bohater jest przedstawicielem społeczności LGBT otagował ten serial właśnie tagiem LGBT.
Jest nie tylko gejem. On mordował gejów i cały serial raczej kręci się wokół tych wątków, więc jak ktoś nie jest w stanie oglądać dwóch obmacujących sie na łóżku facetów to nie przebrnie. Raczje przed tym się nie ucieknie bo też generalnie wyrywał "ofiary" w "błękitnych ostrygach" itp.
Społeczności LGBT to się mocno nie spodobało więc bydło z Twittera zaczęło strasznie tam wyć na lewo i prawo dając wszędzie reklamę temu serialowi. Bo o tej aferze dowiedziałem się zanim dowiedziałem się że serial istnieje.
Bydło z Twittera zawsze wyje, kto normalny ich ignoruje.
Gorzej że teraz ciężko powiedzieć czy serial jest dobry czy po prostu każdy chce się przekonać o co afera. Oceny na RT ma niskie ale to może wynikać z bombardowania serialu przez aktywistów za ten tag.
Najlepiej obejrzeć 2 pierwsze odcinki, myślę że dadzą obraz całości. Serial jest robiony z odwróconą chronologią [mini spoiler] - zaczyna się od złapania go już "tym razem na pewno" z wplecionymi wątkami np. z jego dzieciństwa.
dariuszp
Gramowicz
28/09/2022 12:00
Poprawię Wam tytuł. Lepszy był by:
"Dahmer: netflix ma wielki hit"
A co do samego serialu to jeszcze nie oglądałem ale obstawiam że popularność zawdzięczają genialnemu marketingowi.
Dahmer był gejem. Więc Netflix mając serial gdzie główny bohater jest przedstawicielem społeczności LGBT otagował ten serial właśnie tagiem LGBT.
Społeczności LGBT to się mocno nie spodobało więc bydło z Twittera zaczęło strasznie tam wyć na lewo i prawo dając wszędzie reklamę temu serialowi. Bo o tej aferze dowiedziałem się zanim dowiedziałem się że serial istnieje.
Gorzej że teraz ciężko powiedzieć czy serial jest dobry czy po prostu każdy chce się przekonać o co afera. Oceny na RT ma niskie ale to może wynikać z bombardowania serialu przez aktywistów za ten tag.
