Brakuje chętnych do subskrybowania najtańszego planu serwisu.
Na początku listopada Netflix uruchomił nowy, tańszy plan z reklamami. Użytkownicy płacąc mniej za miesięczny abonament mogą korzystać z bogatej, choć ograniczonej biblioteki platformy, której treści przerywane są blokami reklamowymi. Już wcześniej ta subskrypcja wywoływała wiele kontrowersji, również wśród twórców, którzy sprzeciwili się przerywaniu ich filmów i seriali reklamami. Ale nie jest to jedyny problem platformy do rozwiązania. Jak podaje serwis Digiday, Netflix przeszacował popularność nowego planu, co skłoniło reklamodawców do zażądania zwrotu pieniędzy.
Netflix z reklamami cieszy się mniejszą popularnością, niż zakładano
W ostatnich miesiącach Netflix notował wyraźne wzrosty na giełdzie, napędzane przez większą niż prognozowano liczbę subskrybentów w trzecim kwartale. Pod koniec listopada akcje firmy poszły znacząco w górę, żeby w ubiegłym tygodniu spaść o około 10%. Winny ma być plan z reklamami, który nie jest tak chętnie wykupowany, jak platforma prognozowała w swoich raportach. Digiday podaje, że na subskrypcję zdecydowało się 20% mniej użytkowników, niż przewidywał to Netflix. Mniej widzów, to mniej wyświetlonych reklam i gorsza oglądalność, za którą reklamodawcy już zapłacili. Teraz reklamodawcy żądają od Netflixa zwrócenia pieniędzy, które wcześniej platformie zapłacono.
Nie mogą dostarczyć [obiecanej oglądalności]. Nie mają wystarczających zasobów. Więc dosłownie oddają pieniądze – powiedział jeden z dyrektorów agencji.
Netflix nie posiada tradycyjnego modelu umów z reklamodawcami, w których sieci telewizyjne trzymają pieniądze za reklamy i są winne reklamodawcom „wynagrodzenie”, w celu spełnienia gwarancji oglądalności. Zamiast tego platforma stworzyła umowy reklamowe na zasadzie „płatności przy odbiorze”, w których reklamodawcy płacą za widzów, do których faktycznie dotarli, a Netflix oddaje na koniec kwartału pozostałe kwoty.
GramTV przedstawia:
Kierownictwo agencji przyznało, że Netflix umożliwił reklamodawcom odzyskanie pieniędzy, ale nie wszyscy się na to zdecydowali. Niektórzy chcieli odzyskać swoje pieniądze od razu. Byli to reklamodawcy, którzy prowadzili działania marketingowe specjalnie zaplanowane na czwarty kwartał i okres świąteczny. Poprosili platformę o zwrot, aby wydać te zasoby finansowe w innym miejscu jeszcze przed końcem roku.
Inni reklamodawcy zwrócili się do Netflixa z prośbą o przeniesienie wydatków na reklamę na pierwszy kwartał 2023 roku lub na jeszcze późniejszy okres przyszłego roku. Agencje mają nadzieję, że liczba subskrybentów najtańszego plany wzrośnie i usługa będzie w stanie wkrótce spełnić swoje gwarancje dotyczące liczby odbiorców.
Neflix stworzył ofertę którą wyśmiewał każdy od samego początku.
Oferta nie sprzedała się jak to sobie wyobrażał. Ciekawe czemu?
Reklamodawcy żądają zwrotu kasy.
Netflix - zaskoczony pikachu.
dariuszp
Gramowicz
20/12/2022 11:59
Biorąc pod uwagę że nie mieli danych historycznych to nic dziwnego że przeszacowali. Generalnie muszą wziąć pod uwagę fakt że ich widzowie wybrali streaming właśnie dlatego że nie ma tam reklam.
