Netflix zapowiedział kolejną polską produkcję. Pod wiatr na pierwszych zdjęciach

Radosław Krajewski
2022/01/13 11:09
1
0

Już w lutym na platformie streamingowej pojawi się kolejna polska produkcja, tym razem skierowana do młodzieży.

Netflix rozszerza swoją ofertę rodzimy produkcji na polskim rynku. Dopiero co na platformie zadebiutowało Jak pokochałam gangstera, a przed kilkoma dniami serwis oficjalnie zapowiedział serial Krakowskie potwory, który wykorzysta polskie legendy. To dopiero początek niespodzianek od Netflixa dla widzów w 2022 roku. Platforma właśnie ogłosiła swój kolejny film zatytułowany Pod wiatr, który zabierze nas do słonecznego Helu, gdzie poznamy miłosną historię dwójki nastolatków.Netflix zapowiedział kolejną polską produkcję. Pod wiatr na pierwszych zdjęciachOna ukończyła prestiżowe warszawskie liceum i dostała się na medycynę w Londynie. On pracuje jako instruktor kitesurfingu nad morzem dzięki czemu łączy zarabianie pieniędzy oraz pasję. Poznają się na Helu. Niezwykły urok chłopaka powoduje, że dziewczyna przekracza swoje granice i wkracza w zupełnie nieznany świat kitesurfingu, muzyki i zabawy. Rodzące się między nimi uczucie nie podoba się ani jej rodzinie, ani jego przyjaciołom. Czy związek Ani i Michała jest na tyle silny, że pokona przeciwności i stanie się czymś więcej niż tylko wakacyjną miłością?

Za Pod wiatr odpowiada Kristoffer Rus, reżyser seriali Rodzinka.pl, Żywioły Saszy – Ogień oraz Piękni i bezrobotni. W obsadzie znajdują się: Sonia Mietielica, Jakub Sasak, Waleria Gorobets, Sebastian Dela, Agnieszka Żulewska, Marcin Perchuć, Sonia Bohosiewicz, Grzegorz Małecki, Marta Ojrzyńska, Ilona Ostrowska, Kornelia Strzelecka, Jakub Kuzia, Jakub Czachor, Włodzimierz Press, Karol Dziuba i Wojciech Gąsowski.

GramTV przedstawia:

Pod wiatr zadebiutuje na Netflixie już 10 lutego.

Komentarze
1
alex1112
Gramowicz
13/01/2022 18:03

Słoneczny Hel? Ktoś na tym wygwizdowie chyba nigdy nie był. Przez zdecydowaną większość roku pogoda jest co najwyżej znośna, a przesz połowę słaba. Do tego masa żelastwa i kości w ziemi, po tym co się podczas wojny działo (zwłaszcza w zimie 1944/45). Tam w tych wszystkich kompleksach i muzeach to horror dało by się kręcić. A ten ​Volkswagen? Naprawdę to nie są lata 90te, ani przełom wieków. Jak to się ma do dzisiejszej młodzieży?​