Dwa dodatkowe lata musieliśmy czekać na zwieńczenie historii Agenta 007 granego przez Daniela Craiga. Na całe szczęście James Bond powrócił i sądząc po pierwszych opiniach krytyków, jest to dużo lepsza produkcja od chłodno przyjętego Spectre. Na Rotten Toamtoes aż 90% z 41 recenzentów wystawiło pozytywną notę. Średnia ocena wynosi natomiast 7,8/10. Równie dobrze wygląda to w przypadku Metacritic, gdzie z 23 recenzji średnia ocena wynosi 75/100. Tym samym Nie czas umierać jest stawiany obok najlepszych filmów o Bondzie w wykonaniu Daniela Craiga, czyli Casino Royale i Skyfall.Najnowsze przygody Agenta 007 chwalone są przede wszystkim za odtwórcę głównej roli. Niektórzy recenzenci uważają, że to najlepszy występ Daniela Craiga w tej serii i niezwykle udane pożegnanie z ikoniczną rolą. Wiele ciepłych słów pada pod adresem zniuansowania roli Bonda, który pokazuje nie tylko swoją romantyczną stronę i emocje, ale również słabe punkty. Wielu krytyków podkreśla, że rola aktora nie byłaby tak udana, gdyby nie świetna reżyseria Cary Joji Fukunagi, który w rewelacyjny sposób balansuje między historią miłosną a widowiskowymi sekwencjami akcji, które przywołują wspomnienia ze starszych Bondów. Tym samym Nie czas umierać dostarcza sporo blockbusterowej rozrywki, pomimo bardzo długiego metrażu. Reżyser nie pozwala nudzić się widzom, w skuteczny sposób stawiając nacisk nie tylko na efektowne sceny akcji, ale również relacje między bohaterami i ich konflikty.
Prawdziwą gwiazdą widowiska okazuje się Ana de Armas wcielająca się w Palomę. Aktorka stworzyła świetną chemię z Danielem Craigiem, podobną jak w filmie Na noże. Recenzenci są do tego stopnia zachwyceni jej rolą, że proszą o stworzenie spin-offu z jej postacią. Chwalone są również pozostałe żeńskie bohaterki, na czele z Madeline Swan, w którą wciela się Lea Seydoux oraz Nomi, nową agentką, którą zagrała Lashana Lynch. W pozytywnych recenzjach krytykom do gustu przypadła również rola Ramiego Maleka, jako złoczyńcy Safina. Jego postać jest dużo bardziej skomplikowana niż Blofeld Christopha Waltza z poprzedniego filmu, mając okazję wielokrotnie się wykazać.
Przeciwnego zdania są recenzenci, których Nie czas umierać nie zachwyciło. Podkreślają, że Malek tworzy kolejnego karykaturalnego przeciwnika dla Jamesa Bonda i jest najsłabszym aktorskim ogniwem. W negatywnych opiniach możemy również przeczytać, że sceny akcji jest za dużo i są rozczarowujące. Szczególnie niezwykle długi, bo trwający około godziny finał, który pozbawiony jest jakichkolwiek emocji. Najbardziej surowi krytycy podkreślają również, że film nie potrafi zbudować i nakreślić relacji między głównym bohaterem a Madelaine Swan, przez co cała historia nie wybrzmiewa dostatecznie dobrze.
Przypomnijmy, że w swojej ostatniej misji James Bond musi wrócić z zasłużonej emerytury, aby pomóc staremu przyjacielowi Felixowi Leiterowi z CIA. Zleca mu uratowanie porwanego naukowca, która to misja okazuje się o wiele trudniejsza, niż mogłoby się wydawać i naprowadza Bonda na ślad tajemniczego złoczyńcy, dysponującego niezwykle niebezpieczną, nieznaną służbom technologią.
Za reżyserię odpowiada Cary Joji Fukunaga, który zasłynął wyreżyserowaniem całego pierwszego sezonu Detektywa dla HBO. Jest również współtwórcą scenariusza wraz z Nealem Purvisem, Robertem Wade’em, Scottem Z. Burnsem i Phoebe Waller-Bridge. W obsadzie znajdują się: Daniel Craig, Ana de Armas, Rami Malek, Lashana Lynch, Léa Seydoux, Ben Whishaw, Ralph Fiennes, Naomie Harris, Billy Magnussen oraz Jeffrey Wright.
Nie czas umierać pojawi się w polskich kinach już 1 października.