A jednak Cameron zamierza zrobić sobie krótką przerwę między kolejnymi częściami Avatara.
Jeszcze nie tak dawno James Cameron nie miał w planach nakręcenia żadnych filmów między kolejnymi odsłonami serii Avatar, ale najwyraźniej coś się zmieniło. Najbardziej dochodowy reżyser w historii, która na stworzeniu Avatara: Istoty wody zarobił majątek i to jeszcze bez żadnych premii, w rozmowie z Los Angeles Times przyznał, że zamierza zrobić sobie przerwę po skończeniu Avatara 3 i zająć się innym projektem, niezwiązanym z przygodami Jake’a Sully’ego i jego rodziny. Cameron zainteresowany jest realizacją dramatu zatytułowanego Ostatni pociąg z Hiroszimy.
James Cameron planuje swój kolejny film między Avatarem 3 i 4
Film będzie oparty na książce „Ostatni pociąg z Hiroszimy: Spojrzenie ocalałych” oraz drugiej wersji pod tytułem „Do piekła i z powrotem: ostatni pociąg z Hiroszimy” autorstwa Charlesa R. Pellegrino. Powieści oparte są na relacjach ludzi, którym udało się przeżyć bombardowanie Hiroszimy i Nagasaki podczas II wojny światowej.
Żyjemy w bardziej niepewnym świecie, niż nam się wydawało. Myślę, że film o Hiroszimie byłby równie aktualny jak wcześniej, jeśli nie bardziej. Przypomina, co naprawdę robi ta broń, gdy jest używana przeciwko ludziom – powiedział James Cameron.
GramTV przedstawia:
Cameron kupił prawa do książki jeszcze w 2010 roku, ale od tego czasu zajęty był tworzeniem kolejnych odsłon Avatara. Nie wiadomo, czy reżyser stanie za kamerą filmu, czy też będzie pełnił jedynie funkcję producenta. Film miałby powstać po Avatarze 3, który zadebiutuje w kinach w grudniu 2024 roku.
