Pokazano trailer, poznaliśmy też dokładną datę premiery.
NieR: Automata zadebiutowało w 2017 i bardzo spodobało się graczom i krytykom. Ekscentryczny dyrektor kreatywny marki Yoko Taro już w ubiegłym roku zapowiedział, że NieR jest już zakończonym projektem i nie otrzyma kontynuacji, “no, chyba że autor dostanie ogromny worek pieniędzy”. Słowa te nie wykluczają jednak nowego portu, o czym przekonaliśmy się dziś podczas Nintendo Direct Mini.
W ramach wydarzenia zaprezentowano trailer gry w wersji na Switcha. Filmik zobaczycie na samym dole – wygląda to, trzeba przyznać, całkiem znośnie jak na konsolę Nintendo. NieR: Automata ma zadebiutować na "Pstryczku" już 6 października.
GramTV przedstawia:
W produkcji wcielamy się w androidy 2B, 9S i A2 i w walce ze złymi maszynami reprezentujemy dogorywający gatunek ludzki. Tytuł na pierwszy rzut oka wygląda na bezmyślny slasher z roznegliżowaną panienką, jednak szczęśliwie nie jest to aż tak proste. NieR ma bowiem swego rodzaju drugie dno – i dlatego przez wielu fanów uznawane jest za “najbardziej niedocenioną grę w historii”.
Grafika mimo że estetyczna jest relatywnie prosta w Nier Automata. Plus świat jest dość pusty. Port nie powinien sprawić problemów.
Bardziej mnie martwi osiągnięcie 60fps. W grze np notorycznie musimy sobie radzić z chmarą pocisków lecących w naszą stronę które można albo ustrzelić albo pokonać mieczem i dobry framerate wg mnie to podstawa na wysokim poziomie trudności.