W miniony piątek do kin trafił nowy film Patryka Vegi – Niewidzialna wojna. Tradycyjnie była to druga tegoroczna produkcja reżysera. Tym razem polska publiczność całkowicie zignorowała jego najnowszą produkcję, w której przedstawił swoje całe dotychczasowe życie. Na poznanie biografii reżysera nie było zbyt wielu chętnych i w premierowy weekend na film wybrało się zaledwie 30 tysięcy osób.
Filmy Patryka Vegi coraz mniej popularne
Uzyskanie takiego wyniku nie pozwoliło filmowi na znalezienie się na podium zestawienia box office, przegrywając nawet z pierwszą częścią Avatara, która przyciągnęła 35 tysięcy widzów w drugi weekend. Spadek zainteresowania filmami Vegi widać już od dłuższego czasu. Bad Boy otworzył się z wynikiem 156 tys. widzów, debiutująca Pętla na jesieni 2020 roku zaliczyła widownię na poziomie 178 tys. widzów, Small World przyciągnął już tylko 170 tys. osób do kin, zaś Miłość, seks i pandemię, która miała swoją premierę w lutym bieżącego roku, obejrzało w premierowy weekend 98 tys. widzów.