Obecny rok stoi pod znakiem pasma porażek filmów Disneya. Ant-Man i Osa: Kwantomania, Indiana Jones i artefakt przeznaczenia, czy Nawiedzony dwór to tylko wybrane przykłady tegorocznych klap finansowych Studia Myszki Miki. Choć wytwórnia nadal potrafi dostarczać hity, jak Avatar: Istota wody oraz Strażnicy Galaktyki 3, to spadek formy jest na tyle wyraźny, że nawet prezes Disneya, Bob Iger, postanowił odnieść się do tej kwestii. W rozmowie z inwestorami obiecał poprawę jakości kolejnych filmów, w tym tych z MCU i Gwiezdnych wojen, które osobiście będzie nadzorował.
Szef Disneya obiecuje poprawę jakości filmów, szczególnie Marvela i Lucasfilm
Jeśli chodzi o wyniki osiągane przez nasze studio, spójrzmy na to z trochę z innej perspektywy. W ciągu ostatniej dekady mieliśmy niesamowity okres, być może najlepszy, jaki kiedykolwiek miało jakiekolwiek studio, z wieloma hitami wartymi miliardy dolarów. Dwa z nich debiutowały stosunkowo niedawno. Szczególnie Avatar: Istota wody świetnie sobie poradził, ale mieliśmy też całkiem niezły wynik Strażników Galaktyki 3, którzy zarobili około 850 milionów dolarów w kinach na całym świecie.