Nowe szczegóły na temat kontynuacji Pewnego razu... w Hollywood z Bradem Pittem. To nie sequel?

Jakub Piwoński
2025/04/08 10:30
0
0

Ten film powstaje i obrano na niego konkretny pomysł.

Nowe szczegóły dotyczące filmu Davida Finchera o Cliffie Boothu z Bradem Pittem w roli głównej zaczynają wychodzić na jaw. W zeszłym tygodniu pojawiły się informacje, że reżyser pracuje nad projektem będącym kontynuacją Pewnego razu... w Hollywood Quentina Tarantino (który pierwotnie miał być 10. i ostatnim filmem Tarantino). Z doniesień wynika, że film powstaje dla Netflixa, z którym Fincher ma kontrakt na wyłączność. Projekt ma budżet rzędu 200 milionów dolarów, a Brad Pitt, który wcieli się w Cliffa Bootha, po raz kolejny współpracuje z Fincherem, z którym realizował wcześniej Siedem, Podziemny krąg i Ciekawy przypadek Benjamina Buttona.

Pewnego razu… w Hollywood
Pewnego razu… w Hollywood

Co już wiadomo na temat sequela Pewnego razu… w Hollywood?

W podcaście The Big Picture Sean Fennessey, przyjaciel Tarantino, potwierdził, że projekt rzeczywiście nabiera kształtu. Jak powiedział:

Prawdopodobnie nie powinno się tego traktować jako sequela. Należy to traktować jako kontynuację, która jest powiązana, ale nie jest taka sama — przykładem, który mi podano, było, pomyśl o tym, jak Wielki sen, adaptacja Raymonda Chandlera z Humphreyem Bogartem, jest w tym samym świecie co Żegnaj, moja piękna, film Roberta Mitchuma z 1975 roku, ponieważ grają w nim tę samą postać. Ale to inni aktorzy, inni reżyserzy i inny czas w fabule. Są inni.

GramTV przedstawia:

Fennessey dodał, że akcja filmu ma toczyć się w 1977 roku, czyli około osiem lat po wydarzeniach z Pewnego razu w Hollywood. To kolejny element, który sprawia, że film nie jest kontynuacją w tradycyjnym sensie, ale bardziej oddzielną opowieścią, umiejscowioną w tym samym uniwersum.

Zainteresowanie projektem wzrosło po wcześniejszym wywiadzie Tarantino, który w marcu 2023 roku zdradził, że jego kolejny film osadzony będzie właśnie w 1977 roku. Jednocześnie podkreślił, że nie będzie już skupiony na postaci krytyka filmowego (twórca w międzyczasie porzucił projekt pn. The Movie Critic). Możliwe, że to wtedy scenariusz Tarantino przekształcił się w film o Cliffie Boothu. Czekamy na więcej szczegółów dotyczących filmu, będziemy o nich informować.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!