Nvidia zarobiła w drugim kwartale tego roku 10,32 mld dolarów na swoich procesorach graficznych klasy data center, dzięki światowemu popytowi na produkty stosowane w systemach sztucznej inteligencji. Tymczasem segment gier zarobił „zaledwie” 2,4 mld dolarów. Liczby te powodują obawy, że firma może ograniczyć swoją produkcję na rynek gamingowy, co może skutkować niedoborami i nieprzyzwoitymi cenami. Możliwy jest powrót scenariusza z czasów pandemii, załamania łańcucha dostaw i boomu na kryptowaluty? Nvidia może również ograniczać dostawy, aby powstrzymać problemy z przepełnionymi magazynami. Zjawisko to pojawiało się poprzednio w przypadku niektórych wcześniejszych modeli kart.
Zabraknie kart graficznych Nvidii?
Niektórzy japońscy sprzedawcy detaliczni sugerowali, że niedobory, których doświadczają, mogą być pierwszą oznaką ogólnoświatowego problemu. Z kolei sprzedawcy detaliczni w USA i Europie nie doświadczają, póki co, takich problemów i twierdzą, że jest to raczej sprawa lokalna, a poza tym najnowocześniejsze karty są w zasadzie dobrem luksusowym i gracze poszukują wciąż niższych modeli, żeby wydać mniej pieniędzy.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!