Jak podał Divinity Seeker na Twitterze, widzowie mieli słabo zareagować na One Piece podczas pokazu testowego. Jako główne problemy wymienili słabą jakość efektów specjalnych i kiepsko napisaną historię. Scenariusz ma być do tego stopnia chaotyczny, że fabuła jest niezrozumiała także dla fanów animowanej serii.
Widzom miał nie spodobać się również ton serialu, który z głupkowatych, humorystycznych momentów w jednej chwili przeskakiwał do niewiarygodnie poważnych. Jednym z problemów jest również pośpiech twórców we wprowadzeniu nowych postaci. Zorro, Nami, Usopp i Sanji pojawiają się w ostatnich 15-minutach pierwszego odcinka, chociaż w anime zajęło to około 20 epizodów.
Twórcy One Piece zaprzeczają kiepskiemu przyjęciu serialu
Warto nadmienić, że doniesienia Divinity Seeker zostały obalone przez Grega Wernera, jedną z osób pracującą nad serialem One Piece. Werner przyznał, że pogłoski o słabych wynikach z pokazu testowego nie są prawdziwe.
GramTV przedstawia:
W aktorskiej wersji One Piece zagrają: Morgan Davies (The End, The Evil Dead: Rise), Ilia Isorelýs Paulino (The Sex Lives of College Girls, Me Time), Aidan Scott (Action Point, Between the Devil), Jeff Ward (Nowy smak wiśni, Komediantki) McKinley Belcher III (Ozark, The Good Lord Bird) i Vincent Regan (300, Troja) oraz Alexander Maniatis, Steven Ward, Craig Fairbrass, Langley Kirkwood, Celeste Loots oraz Chioma Umeala.
Na premierę aktorskiej wersji One Piece będziemy musieli poczekać przynajmniej do końcówki 2023 roku. Pierwszy sezon ma liczyć 10 odcinków.
Netflix Adaptation - biorąc pod uwagę jak mocno skopali Cowboy Bebop to było jasne że nie mają ludzi którzy łapią materiał źródłowy. I dlatego to co tworzą jest takie słabe.
A CB nie był pierwszy. Też robili notatnik śmierci i też został skopany.
A to że twórca serialu zaprzecza - zawsze jak dają dupy to zaprzeczają i zrzucają winę na fanów. Jeszcze nie widziałem żeby Netflix przyznał że robią głupoty.
