Kuriozalny materiał zawiera więcej fragmentów filmów i seriali.
Kampania o partyjną nominację do wyścigu o fotel prezydenta już ruszyła w Stanach Zjednoczonych. Jednym z kandydatów ubiegających się o nominację z ramienia Partii Republikańskiej jest Ron DeSantis, który znany jest ze swoich skrajnie prawicowych poglądów. To właśnie DeSantis jako urzędujący jeszcze gubernator Florydy podpisał w ubiegłym roku ustawę znaną jako „Don't Say Gay”, która zabrania nauczycielom rozmawiania o orientacji seksualnej i tożsamości płciowej z uczniami przedszkoli oraz szkół podstawowych i liceum. Największym przeciwnikiem DeSantisa jest Donald Trump, któremu marzy się druga kadencja. Gubernator Florydy postanowił uderzyć w swojego oponenta przedziwnym spotem, w którym wykorzystano fragmenty wielu produkcji, w tym serialu Peaky Blinders.
Twórcy Peaky Blinders oburzeni wykorzystaniem ich serialu w transfobicznym spocie Rona DeSantisa
Na oficjalnym koncie sztabu Rona DeSantisa na Twitterze został opublikowane transfobiczny materiał, który ma udowodnić, że Donald Trump jako prezydent Stanów Zjednoczonych nie poradził sobie w walce z „propagandą LGBTQ+”, a w szczególności z osobami walczącymi o prawa osób transpłciowych. Spot podkreśla, że DeSantis podejmuje wszelkie działania, aby wygrać to „starcie”.
Spoty kampanii wyborczych w Ameryce znacząco różnią się od tych z polskiej sceny politycznej. Wideo musi być jak najbardziej szokujące i skierowane do konkretnej grupy odbiorców, aby wywołać w nich emocje. Nie dziwi nawet częste wykorzystywanie fragmentów różnych produkcji bez pozyskania licencji i zgody twórców. DeSantis w swoim materiale wykorzystał Thomasa Shelby’ego, w którego wcielił się Cillian Murphy, w kontekście walki z transpłciowymi osobami.
W odpowiedzi twórca serialu Peaky Blinders, Steven Knight, Cillian Murphy, oraz firmy produkcyjne wydały wspólne oświadczenie, w których potwierdzili, że DeSantis nie miał zezwolenia na wykorzystanie materiałów z serialu. Dodali, że nie popierają narracji zaprezentowanej w spocie polityka.
W imieniu partnerów Peaky Blinders – Stevena Knighta, Cilliana Murphy’ego, Caryn Mandabach Productions, Tiger Aspect Productions i Banijay Rights – potwierdzamy, że materiał przedstawiający postać Tommy'ego Shelby'ego użyty w filmie opublikowanym przez kampanię Rona DeDantisa został uzyskany bez zezwolenia lub oficjalnej licencji. Nie popieramy narracji tego wideo i zdecydowanie potępiamy wykorzystanie treści w ten sposób.
Wczytywanie ramki mediów.
GramTV przedstawia:
Spot prezentuje także inne postacie znane z filmów, takie jak Patricka Batemana (Christian Bale) z American Psycho, Achillesa (Brad Pitt) z filmu Troja, a także Jordana Belforta (Leonardo DiCaprio) z Wilka z Wall Street. Nie brakuje również scen odwołujących się do Top Gun: Maverick. Jak na razie twórcy tych produkcji nie odnieśli się do wykorzystywania fragmentów ich filmów w spocie wyborczym DeSantisa.
No nie możesz sobie tak cudzej pracy bez licencji wykorzystywać. Zwłaszcza że to nie była recenzja ani nic innego co można wytłumaczyć fair use.
JakiśNick napisał:
Ogarnijcie downa. Przecież to są memy. To jest video kompilacja z niby śmiesznymi wstawkami. To mogła być dowolna produkcja, byle pokazywała faceta w garniturze aka "wzorcowego hetero". 90% ludzi nawet nie wyłapie, że to peaky blinders. Oni chcą licencji udzielać na 1s materiału video użytego w meme-video XD
No ja bym powiedział, że to jest śmieszny remiks, a 1s jak najbardziej podchodzi pod fair use. Ale nie mnie to oceniać, niech się z nimi sądzą jak ich tak bardzo licencja boli.
Usunięty
Usunięty
06/07/2023 23:17
Bk, że Achillesa wrzucili w anty-lgbt filmiku xD
dariuszp
Gramowicz
06/07/2023 19:25
JakiśNick napisał:
Ogarnijcie downa. Przecież to są memy. To jest video kompilacja z niby śmiesznymi wstawkami. To mogła być dowolna produkcja, byle pokazywała faceta w garniturze aka "wzorcowego hetero". 90% ludzi nawet nie wyłapie, że to peaky blinders. Oni chcą licencji udzielać na 1s materiału video użytego w meme-video XD
No nie możesz sobie tak cudzej pracy bez licencji wykorzystywać. Zwłaszcza że to nie była recenzja ani nic innego co można wytłumaczyć fair use.