Po miesiącach (a nawet latach) spekulacji i przecieków, Bethesda niespodziewanie zaprezentowała The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered podczas specjalnego streamu. Gracze natychmiast ruszyli do Cyrodiil, by na nowo przeżyć przygody sprzed dziewiętnastu lat, ale już dostrzegają pewne niedogodności.
Graczom nie wszystko się podoba w “nowym” Oblivionie
Większość recenzji gry jest pozytywna. Chwalone są odświeżona grafika, nowe modele postaci i zmienione elementy interfejsu. Studio Virtuos poprawiło również mechanikę poruszania się postaci, w tym dodano nowy sposób sprintowania, którego nie było w oryginale. Choć sprint działa dobrze w widoku pierwszoosobowym (z typowym rozmyciem ruchu), to w widoku z trzeciej osoby budzi już mieszane odczucia. Postać w czasie sprintu pochyla się do przodu i odrzuca ręce do tyłu w stylu Usaina Bolta bijącego rekord świata, co wygląda dość komicznie… Jak pisze użytkownik Kotor3please na Reddicie:
Wszystko jest super, poza tą animacją biegu. To najgłupsza animacja, jaką widziałem w życiu.
doomedgaming dodaje z kolei:
Jest tak nieporadna, że nie mogę jej używać w trzeciej osobie, po prostu nie da się tego traktować poważnie.
Są jednak gracze, którym ta specyficzna animacja przypadła do gustu, jak choćby użytkownikowi ChapterOne9778:
Stary, uwielbiam to. Wygląda, jakbyś naprawdę chciał dać nogę.
GramTV przedstawia:
Niektórzy porównują nową animację sprintu do tej z Dragon’s Dogma 2, gdzie postacie również wykonują intensywny, przesadzony bieg. Trzeba jednak przyznać, że Oblivion od zawsze był pełen osobliwego klimatu i dziwacznych rozwiązań, niektóre animacje od początku były dość „luźne”. Wystarczy przypomnieć, że postać w grze może zmieniać kierunek lotu w powietrzu niczym akrobata, nawet na pierwszym poziomie umiejętności skoku.
Jeśli największym zarzutem wobec Oblivion Remastered jest tylko dziwny sprint, to znaczy, że remaster jest naprawdę solidnym produktem i wygląda na to, że po dziewiętnastu latach od premiery oryginału, odświeżona wersja gry znowu podbiła serca graczy.