Po kilkuletniej przerwie Piraci z Karaibów powracają. Jeszcze w maju dowiedzieliśmy się, że Disney planuje dwie nowe części swojej słynnej serii. Scenariusz do nowej głównej odsłony napisze Jeff Nathanson, znany z pracy nad Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara, Faceci w Czerni 3, aktorskiego remake’u Król Lwa oraz Mufasa: Król Lew. W przygotowaniu jest także spin-off z kobiecą obsadą, w której główną rolę zagra Margot Robbie. Za scenariusz do tej produkcji Christina Hodson, która napisała historię do Ptaków nocy, Bumblebee i Flasha. Teraz jeden z tych projektów zyskał termin rozpoczęcia prac na planie, które rozpoczną się w przyszłym roku.
Piraci z Karaibów 6 – prace na planie ruszą dopiero pod koniec 2025 roku
Serwis World of Reel poinformował, że Piraci z Karaibów 6 będą kręceni dopiero pod koniec 2025 roku. Na lokalizację wybrano małe państwo Saint Vincent na Morzu Karaibskim. Niestety żadne dodatkowe szczegóły dotyczące tej produkcji nie są na razie znane.
Wciąż nie wiadomo, czy Johnny Depp powróci do roli kapitana Jacka Sparrowa. Aktor miał okazję wystąpić we wszystkich pięciu częściach serii, ale miał Disneyowi za złe, że studio odcięło się od niego po pozwie jego byłem żonie Amber Heard. Depp ostatecznie wygrał z Heard i powoli powraca do łask, również w Hollywood. Niedawno poinformowano, że gwiazdor wystąpi w nowym filmie u boku Penelope Cruz. Redaktor World of Reel twierdzi, że Sparrowa w ogóle nie zobaczymy w Piratach z Karaibów 6, nawet w gościnnej roli.
GramTV przedstawia:
Producentem obu filmów jest Jerry Bruckheimer, który stał również za poprzednimi odsłonami serii. Kilka miesięcy temu przyznał, że ma nadzieję, że uda mu się zrealizować oba nowe filmy z piratami.
Mamy nadzieję, że uda nam się stworzyć oba filmy i myślę, że Disney zgadza się, że naprawdę chcą nakręcić też wersję Margot.
Data produkcji spin-offu z Margot Robbie nie jest na razie znana. Możemy przewidywać, że na premierę Piratów z Karaibów 6 będziemy musieli poczekać przynajmniej do lata 2028 roku.
Patrząc po wyczynach kobiecego zarządu Disneya będą to kolejne gnioty. Bez Jacka nie warto sobie tą produkcją głowy zawracaćbo to jak by oglądać np Terminatora bez Arnolda