Gra spotkała się z bardzo pozytywnym odbiorem wśród recenzentów.
Już dzisiaj debiut Horizon Zero Dawn Remasterd. W związku z tym poznaliśmy pierwsze recenzje gry – w serwisie Metacritic produkcja może pochwalić się średnią ocen na poziomie 85/100 (na podstawie 32 opinii). Ponadto w sieci znajdziemy porównania grafiki oferowanej przez remaster z oryginałem.
Jak możemy wyczytać w opiniach recenzentów, Nixxes dostarczyło wysokiej jakości remaster, który uczynił grę jeszcze piękniejszą. Według niektórych jest to doskonały moment, aby po raz pierwszy doświadczyć przygód Aloy. Część dziennikarzy zadaje jednak pytanie: czy odświeżenie było konieczne? Mimo tego, że pojawiają się głosy, że remaster nie był potrzebny, oceny pozostają wysokie, a wielu uważa, że aktualizacja jest imponująca.
Ponadto w sieci ukazały się już porównania grafiki Horizon Zero Dawn Remastered z oryginałem. Na dole wiadomości znajdują się materiały udostępnione między innymi przez ElAnalistaDeBits czy GameRiot.
Poznaj wielokrotnie nagradzany Horizon Zero Dawn z oszałamiającą nową grafiką i ulepszonymi funkcjami. W odległej przyszłości Ziemią władają gigantyczne maszyny, a ludzkość żyje tylko w postaci rozdzielonych plemion zamieszkujących porośnięte bujną roślinnością ruiny naszej dawnej cywilizacji. – czytamy w opisie Horizon Zero Dawn Remastered na Steam.
Zwłaszcza że Horizon mógł osiągnąć naprawdę dobrą jakość dzięki technice polegającej na tym że jak tylko element znika ze stożka który widzi kamera - jest usuwany ze sceny. Dlatego gra mogła mieć taką ilość detali na relatywnie słabym sprzęcie.
Sądziłem, że to normalna sztuczka twórców gier stosowana już od dawna. Wręcz sądziłem, że w przypadku wysokobudżetowych gier to już jest standard w dzisiejszych czasach by generować tylko to co widzi stożek kamery i tylko w szczególnych przypadkach gier rozwiązywano to inaczej.
dariuszp
Gramowicz
31/10/2024 14:09
Yarod napisał:
Ja za to dwukrotnie podchodziłem da oryginału i dwukrotnie mnie odrzuciło. Może to setting, może mechaniki, może fakt że nie przepadam za graniem kobiecymi bohaterkami, nie wiem, ale totalnie tego nie czuję
Normalne. Ja np. kompletnie nie czuje gier sportowych. W życiu żadna mnie nie wciągnęła. Też np. nie lubię gier z kiepską historią a w taki Dragon Dogma 2 włożyłem 250 godzin. A ta gra równie dobrze mogła nie mieć historii.
Mnie w oryginale urzekły walki z maszynami. Miałem po prostu frajdę polując na nie. Nawet po wielu godzinach miałem frajdę polując na konkretne gatunki by uzyskać konkretne komponenty.
Alloy też mi się podoba. Nie mam problemu z granią kimkolwiek tak długo jak lubię postać.
I wg mnie historia była ciekawa. Stworzyliśmy AI które postanowiło nas zniszczyć wykorzystując fabryki robotów. I cofnęli nas niemal do epoki kamienia łupanego. To była fajna mieszanka. Jest coś urzekającego widząc w oddali miasto ze zniszczonymi drapaczami chmur porośniętymi mchem. Coś co np. widzieliśmy ostatnio w najnowszej planecie małp.
Yarod
Gramowicz
31/10/2024 13:32
dariuszp napisał:
Nie dziwie się że niektórzy mówią że to w zasadzie remake z użyciem technologii sequela jak remaster.
Na wielu porównaniach modele są kompletnie inne. Jak te owoce na straganie. Tam nie tylko zwiększono detale czy poprawiono tekstury. Owoce są inne. Cały model został albo przeniesiony z dwójki albo odtworzony. Mech na skałach to też nie jest kwestia poprawy efektów tylko kompletnie nowy model albo nowy efekt jeżeli mech jest generowany. Bo można takie rzeczy w teorii generować w locie.
Zwłaszcza że Horizon mógł osiągnąć naprawdę dobrą jakość dzięki technice polegającej na tym że jak tylko element znika ze stożka który widzi kamera - jest usuwany ze sceny. Dlatego gra mogła mieć taką ilość detali na relatywnie słabym sprzęcie.
Pograłem 1h o północy i dzisiaj rano koło 40 minut. Z trybów wybrałem balance. 40fps które idealnie się wpasowuje w mój 120hz telewizor z wyskalowanym 4k. Gra wygląda fenomenalnie.
Najpierw próbowałem quality ale 30fps to jednak trochę mało. To spróbowałem performance. Ale znowu mam teraz dość duży, dobry telewizor i niestety widziałem artefakty bo rozdzielczość jest dość niska by osiągnąć 60fps. Ale za to gra się dużo lepiej.
Jak spróbowałem balance to nie czułem dyskomfortu który miałem przy 30fps a jednocześnie gra wyglądała fenomenalnie więc tak zostawiłem.
Też dodam że na konsoli często wybieram jakość nad framerate. Głównie gram tam w trzecioosobowe gierki i responsywność nie jest tak ważna jak np. przy FPS-ach. Chyba pierwsza gra od dawna gdzie grałem na performance to był space marine 2. Na najwyższym stopniu trudności w co-op trzeba być skupionym i performance robi różnicę.
Ja za to dwukrotnie podchodziłem da oryginału i dwukrotnie mnie odrzuciło. Może to setting, może mechaniki, może fakt że nie przepadam za graniem kobiecymi bohaterkami, nie wiem, ale totalnie tego nie czuję