Godzilla vs Kong to największy kinowy sukces w czasach pandemii. Wielkie starcie potworów bez trudu przebiło wszelkie wyniki finansowe Tenet Christophera Nolana. Legendary Pictures musi być zadowolone nie tylko z frekwencji w kinach, ale również pozytywnego odbioru, dlatego też studio już rozpoczęło przygotowania do stworzenia kolejnej części swojego uniwersum. Wytwórnia chce kontynuować prace z Adam Wingardem, dlatego reżyser Godzilla vs Kong jest brany pod uwagę do nakręcenia następnego filmu. Niestety nie wiadomo czy pozwoli mu na to napięty terminarz, bo reżyser zaangażowany jest w produkcję aktorskiej wersji popularnej kreskówki Thundercats oraz sequela Bez twarzy. W wywiadach przy okazji premiery filmu o potworach Wingard wielokrotnie pozytywnie wypowiadał się o powrocie do serii.
Źródła bliskie studiu zdradziły, że potencjalny tytuł filmu brzmi Son of Kong. Sugeruje to, że głównym bohaterem będzie potomek King Konga znanego z dwóch odsłon serii, dodatkowo czeka nas spory przeskok w czasie. Niewykluczone, że w filmie pojawią się również inni przedstawiciele tej rasy, co zostało poniekąd wyjaśnione w Godzilla vs Kong. Będzie to pierwszy film o synu Konga od 1933 roku, więc przed twórcami będzie ciążyć dodatkowa presja, aby stworzyć na tyle charyzmatyczną i potężną postać, do której widzowie będą chętnie wracać w ewentualnych kolejnych częściach. Niestety żadne dodatkowe szczegóły nie są na razie znane, ale to dobry znak dla całego Monsterverse, którego los już wisiał na włosku.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!