Prologue to nowa gra twórcy PUBG i ojca battle royale. Mamy pierwsze konkrety

Wincenty Wawrzyniak
2021/09/07 09:00
0
0

Brendan Greene postanowił opowiedzieć o swoim najnowszym projekcie, który został zapowiedziany jeszcze w 2019 roku.

Kilka dni temu znany deweloper Brendan Greene – twórca gry Playerunknown’s Battlegrounds oraz ojciec gatunku battle royale – opuścił firmę Krafton i założył niezależne studio PlayerUnknown Productions. Następnie poinformował, że razem z nowym zespołem zajmie się grą Prologue, czyli zapowiedzianym w 2019 roku tytułem, którego pierwszy zwiastun możecie znaleźć w naszej osobnej wiadomości. Na oficjalnym profilu nowopowstałego studia na Twitterze pojawił się niedawno film – na nagraniu możemy zobaczyć dewelopera oraz posłuchać, jak dokładnie wyobraża sobie Prologue. Czego mamy się spodziewać?

Wczytywanie ramki mediów.

Greene podkreślił, że bardzo fascynują go gry sandboksowe oraz to, jak ogromną wolność oferują graczom przez otwarty świat – tyle że otwarty świat wiąże się również z koniecznością wypełnienia go najróżniejszego rodzaju zawartością: począwszy od lokacji, poprzez tajemnice, a skończywszy na wprowadzaniu angażujących mechanik. Zdaniem dewelopera pomóc może w tym opracowanie algorytmów pozwalających na generowanie pełnych treści światów przy użyciu sztucznej inteligencji dzięki uczeniu maszynowym. Jak sam twierdzi, wirtualne przestrzenie o średnicach mierzących setki kilometrów stałyby otworem przed graczami wchodzącymi ze sobą w różne interakcje, a także eksplorującymi i tworzącymi.

GramTV przedstawia:

Prologue ma być swego rodzaju wprowadzeniem do zupełnie nowego wymiaru gier wideo. Na oficjalnej stronie produkcji czytamy z kolei, że głównym celem deweloperów jest dostarczenie unikalnych i pamiętnych doświadczeń za każdym razem, gdy zaczynają lub kontynuują swoją przygodę. Greene określił swój projekt technologiczną wersją demonstracyjną – opłata za dostęp do niej będzie prawdopodobnie całkowicie dobrowolna. Otrzymamy jedynie punkt docelowy i narzędzia, które pozwolą im do tego punktu dotrzeć. Na naszej drodze stanie jednak cały świat – nie dostaniemy żadnych wskazówek, żadnej drogi.

Wszystko wskazuje więc na to, że ambicje są ogromne; w jednym z wywiadów Greene przyznał, że próbuje zamienić w rzeczywistość coś, co określa jako Project Artemis, czyli wirtualny świat rozmiarów kuli ziemskiej. Pytanie tylko, czy wszystko pójdzie zgodnie z planem. Na ten moment nie znamy daty premiery.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!